piątek, 17 marca 2017

Fotograficzny problem...


          Mam pewien fotograficzny problem, który muszę rozwiązać, ale zacznijmy od początku….
Pierwszym moim blogiem, który założyłam był blog fotograficzny „Mój świat w obiektywie”, w którym prezentowałam, pokazywałam moje fotografie. 
         Do tej pory miałam tam swoje posty i galerie wszystkich moich zdjęć w Picassie a teraz …Zamknęli Picassa i mam niemały problem, ponieważ galeria moich fotografii nie jest dostępna tzn. niby jest, ale z numeru identyfikacyjnego użytkownika a nie jak dotąd z nazwy użytkownika.
Tylko jak znaleźć swój numer identyfikacyjny użytkownika na Picassa? Tu jestem, że się tak wyrażę zielona w temacie.
        Google za to stworzył nowy portal; Zdjęcia Google. Wszystko fajnie tylko podobno nie można tam pokazywać publicznie galerii jak w Picassie i obawiam się, że gdy przejdę na zdjęcia Google moje fotografie z bloga znikną. Może ktoś rozwiać tutaj moje obawy? Jak to z tymi zajęciami Google jest?
         Zastanawiam się też nad założeniem konta na Instagramie i tam wklejenie moich zdjęć. To nie byłby zły pomysł, ale wyczytałam, że oni tam mogą sprzedawać zdjęcia użytkowników przedsiębiorstwom zewnętrznym, więc sama już nie wiem czy warto się tam zarejestrować. Ech…
         Są oczywiście inne portale fotograficzne np., digart, ale on nie spełnia moich oczekiwań, nie fajnie, niewygodnie się tam ogląda zdjęcia. No i mam dylemat, co dalej …hm … A jak wy rozwiązaliście ten problem? Możecie mi coś poradzić?

4 komentarze:

  1. Trudno powiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. Ja wciąż otwieram swoje zdjęcia w programie Picasa, a zdjęcia na profilu G+ zniknęły, chociaż kiedy klikam na Zdjęcia-Zdjęcia Gogle, to się pojawiają. Kiedyś w G+ robiłam tak zwaną kopię zapasową, bo tak administrator zalecał, ale kiedy zbliżyłam się do końca darmowego limitu, o którym nie wiedziałam, dostałam informację, że muszę wykupić dodatkową przestrzeń. A w tej chwili nie mam już żadnej. Gogle wciąż coś zmieniają i nie powiem jest to wkurzające. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podobają mi się działania Google, ale nic na to nie możemy poradzić oprócz komentowania ich posunięć. Widać, że ich pomysły nie są dopracowane i niespójne, mimo iż starają się za wszelką cenę łączyć konta to np. Zdjęcia Google nie są połączone z bloggerem jak Picassa,. Program Picassa nadal funkcjonuje, ale raczej z ograniczonymi możliwościami. Nie można dodawać nowych zdjęć, tworzyć nowych albumów ani ich pokazywać. Są one praktycznie dostępne tylko dla własnego użytku. Natomiast, jeśli chodzi o odpłatność Zdjęć Google to w Picassie także tak było tylko trzeba było przekroczyć ileś tam GB, więc praktycznie był on darmowy, Na razie jest jak jest , będę jednak musiała znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji .
      Pozdrawiam serdecznie .

      Usuń
  2. O, widzę, że jeszcze ktoś miał z Googlem problem, a już się bałam, że tylko u nas nabruździł... Przyznam się, że ja Picasy używam tylko do lekkiej przeróbki zdjęć i ich zmniejszania, a nie używam albumów. Na bloga po prostu ładuję fotki z kompa. Nie mam pojęcia, jak Ci pomóc, bo mało komputerowa jestem...

    U nas był problem z tym Google Plus. Bo bloga założyłam przez przypadek na konto mailowe, którego nie używam, a założyłam kiedyś praktycznie przypadkowo. Nie da się zmienić maila, do którego jest przypisany blog, więc stworzyłam nowego maila typowo blogowego, tam założyłam sobie Googole+ i powiązałam go z adminem poprzedniego konta. Większość rzeczy robiłam jednak przez stare konto, pogodziwszy się stopniowo z tym, że muszę używać też tego niechcianego maila. No i nagle Google postanowił pokasować zwykłe konta bloggera i zostawić tylko te powiązane z Google Plus. Zablokowała mi się połowa admina, mogłam tylko edytować stare posty i dodawać nowe, ale nie mogłam ich zapisać na dysku ani nic innego zmienić w blogu. Masakra. Mąż też długo się głowił, co z tym zrobić. Już mieliśmy się poddać, ale wpadłam na to, by założył drugie konto Google Plus na tego maila, na którego mam bloga. Nie planuję konta używać, ale jak będzie założone, to mam pewność, że nie skasują mi bloga. Masakra. Ile nerwów się najadłam, bo chyba z 1,5 tygodnia nie wiedzieliśmy, co się dzieje i nam ten admin niepoprawnie działał. Nie wiem, co i po co oni kombinują. Chyba im się nie podoba, że nie każdy bloger chciał się przerzucać ze zwykłego interfejsu bloggera na ten powiązany z Google Plus, w którym linki do wszystkich nowych postów się z automatu publikują. W końcu niektórzy chcą pisać anonimowo, a założyli blogi na konta powiązane z nazwiskiem itp. U mnie to akurat nie był problem, więc teraz mój blog ma 2 konta Goggle - 1 oficjalne i 1 przypadkowe... ;P Idiotyzm, ale grunt, że mogę się do bloga zalogować i że mi go nie skasują... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety niemal wszyscy mają kłopoty z Google i ich zmianami, ale jakoś się z tym godzą, ponieważ nie ma lepszego portalu niż Blogspot, do prowadzenia bloga.
      Google plus nie używałam nigdy i nie tykam się tego, bo to jest syf a wcale nie ułatwia on korzystania z bloga ani zdjęć. Ja bloga zakładałam na emailu gmail, dodatkowo dodałam sobie jeszcze konto Onet, więc na to onetowe konto wysyłane są do mnie komentarze z bloga. Natomiast faktem jest, że Google preferuje Google plus i niemal wszystkimi możliwymi sposobami stara się nakłonić do założenie tam konta .Najgorsze jest to, ze, gdy masz konto Google plus po 30 dniach usuwają ci konto blogger. Bloggera także nie można używać w discuss, edytować go bezpośrednio z panelu nawigacyjnego bloga tylko musisz kliknąć na profil i dopiero potem przejść do edycji.
      Mi nic nie kasowali, ale może, dlatego, że nigdy nie miałam nic wspólnego z Google plus, więc nie daliby rady zmusić mnie do przejścia na ich portal społeczności owy i mam nadzieję, ze tak zostanie.
      Też nie jestem jakoś szczelnie obeznana z rozwiązywaniem problemów informatycznych, ale musimy się jakoś nauczyć z tym radzić. Takie czasy.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń