środa, 26 czerwca 2013

Remember the time...


I remember the time
The time that we had
I remember the things that used to make you mad
And I wish I could turn back the time
And I wish I wouldn¹t cry every night
I remember the time

 


              Muzyka jest ważną częścią  mojego  życia .Kiedyś grałam na pianinie teraz gram nadal, ale trochę rzadziej.Ostatnio chciałam nauczyć się grać na harmonijce, ale z braku czasu jeszcze nie zaczęłam nawet nie kupiłam tej harmonijki.
              Nie dawno w domu znalazłam stary flet a skoro mam go pod ręką to może zacznę się uczyć grać na flecie …Hi hi hi  a w moim domu nikt nie lubi instrumentów piszczących no, ale trudno sztuka wymaga poświęceń.;-)


"...Nie jedna osoba jeszcze nie raz to wspomni
jak to było kiedy osiedle się bawiło
wspomnimy nie raz jak to wtedy stary było..."



           Jak cofnę się pamięcią  w czasie to przypominam sobie, że była jedna osoba, która miała na mnie duży wpływ był nią Raper Liroy (Piotr Marzec).

            Pamiętam ten dzień, kiedy się poznaliśmy. Właśnie przeniosłam się do nowej szkoły i jedna z moich koleżanek przyniosła do szkoły tekst piosenki Liroya bodajże to był Scyzoryk albo Dzień za dniem nie pamiętam dokładnie, ale to bez znaczenia. Liroy był wtedy na fali i tak jakoś wyszło, że między nami zaiskrzyło zdarza się, co nie? 
            Nie słucham często rapu to nie mój styl , ale sentyment pozostał.Czasami nadal go słucham - kobiety bywają sentymentalne ;-)
           Teksty Liroya są brutalne i wulgarne, ale takie jest życie .Świat ma także tą ciemną stronę, niektórzy widzą ją wyraźniej niż inni. A ja lubię od czasu do czasu czarny humor. W końcu cynizm to nieprzyjemny sposób mówienia prawdy, co Liroyowi dobrze wychodzi.


 


poniedziałek, 17 czerwca 2013

Mądrość życiowa ;-)


Znany amerykański doradca inwestycyjny siedział na przybrzeżnej skałce w małej meksykańskiej wiosce, gdy do brzegu przybiła skromna łódka z rybakiem. W łódce leżało kilka wielkich tuńczykow. Amerykanin, podziwiając ryby, spytał Meksykanina:

- Jak długo je łowiłeś?

- Tylko kilka chwil.

- Dlaczego nie łowiłeś dłużej - złapałbyś więcej ryb?

- Te, które mam całkiem wystarczą na potrzeby mojej rodziny.

Amerykanin pytał dalej:

- Na co więc poświęcasz resztę czasu?

- Śpię długo, trochę połowię, pobawię się z dziećmi, spędzę sjestę z moją żoną, wieczorem wyskoczę do wioski, gdzie pije wino i gram na gitarze z moimi amigos - pędzę wypełnione zajęciami i szczęśliwe życie.

Amerykanin zaśmiał się ironicznie i rzekł:

- Jestem absolwentem Harvardu i mogę ci pomóc. Powinieneś spędzać więcej czasu na łowieniu, wtedy będziesz mógł kupić większą łódź, dzięki niej będziesz łowił więcej i będziesz mógł kupić kilka łodzi. W końcu dorobisz się całej flotylli. Zamiast sprzedawać ryby za bezcen hurtownikowi, będziesz mógł je dostarczać bezpośrednio do sklepów, potem założysz własną sieć sklepów. Będziesz kontrolował połowy, przetwórstwo i dystrybucję. Będziesz mógł opuścić tę malą wioskę i przeprowadzić się do Mexico City, później Los Angeles, a nawet do Nowego Jorku, skąd będziesz zarządzał swoim wciąż rosnącym biznesem.

Meksykański rybak przerwał:

- Jak długo to wszystko będzie trwało?

- 15, może 20 lat.

- I co wtedy?

Amerykanin uśmiechnął się i stwierdził:

- Wtedy stanie się to, co najprzyjemniejsze. W odpowiednim momencie będziesz mógł sprzedać swoją firmę na giełdzie i stać się strasznie bogatym, zarobisz wiele milionów.

- Milionów? I co dalej?

- Wtedy będziesz mógł iść na emeryturę, przeprowadzić się do małej wioski na meksykańskim wybrzeżu, spać długo, trochę łowić, bawić się z dziećmi, spędzać sjestę ze swoją żoną, wieczorem wyskoczyć do wioski, gdzie będziesz pił wino i grał na gitarze ze swoimi amigos...


Dla Samolubów;-)


Pewien człowiek zagadnął kiedyś Boga o niebo i piekło.
- Chodź, pokażę ci piekło - powiedział Bóg i zaprowadził go do sali, w której wielu ludzi siedziało wokół ogromnego kociołka z gulaszem. Wszyscy biesiadnicy wyglądali na zrozpaczonych i wydawali się głodni jak wilk. Każdy też trzymał łyżkę, jednak rączka tej łyżki była o wiele dłuższa od ramion biesiadników, toteż żaden z nich nie mógł trafić do swoich ust. Cierpienie wygłodzonych było straszliwe.
- A teraz - odezwał się Bóg po chwili - pokażę ci niebo.
Wkroczyli do drugiej sali, identycznej z pierwszą: był kociołek z gulaszem, byli i biesiadnicy, i te same łyżki z długachnymi rączkami...Lecz tutaj wszyscy byli szczęśliwi i dobrze odżywieni.
- Nie rozumiem - powiedział człowiek - Skoro obie sale są identyczne, jak to możliwe, że tu każdy tryska radością, gdy tam wszyscy ledwo się trzymają?
- Ach, to proste - odrzekł Bóg, uśmiechając się - Tutaj nauczyli się karmić nawzajem.
                                                                                                         (Ann Landers)

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Banany po tajsku


           Niedługo zaczynają się wakacje, a więc czas na podróże, chociaż kulinarne …Ja proponuję podróż do odległej od nas Tajlandii dziś bardzo popularnej dla polskich celebrytów. Kraju buddyzmu i egzotycznej Kuchni …
            Do mojego dziennika wrażeń gastronomicznych (a taki dziennik prowadzę za radą Mireille Guiliano co starsi bywalcy mojego bloga już wiedzą) ostatnio wpisałam przepis na Banany po tajsku z pysznym mleczkiem kokosowym.
           Lubię kokos kojarzy mi się z plażą i egzotycznymi wakacjami. Tęsknota za latem mnie ogarnęła z tond ten post, …Ale przejdźmy do rzeczy o to przepis;

Składniki

  • 4  banany
  •   1/2 szklanki startego świeżego miąższu kokosa (lub troszkę mniej wiórków kokosowych)
  • 2 łyżki cukru
  • 1 i 1/2 łyżki mąki
  • jajko
  • 2 łyżki sklarowanego masła

Sposób przygotowania:

Świeżo starty miąższ kokosa lub wcześniej lekko namoczone w wodzie bądź mleku, a potem odciśnięte wiórki kokosowe starannie wymieszać z mąką, cukrem i jajkiem. Banany dokładnie umyć, osuszyć, obrać ze skórki, przekroić w poprzek na połówki, a potem każdą połówkę wzdłuż na pół (w sumie na 16 kawałków). Kolejno obtaczać kawałki bananów w kokosowym cieście i smażyć na rozgrzanym maśle ze wszystkich stron na rumiano. Podawać na gorąco.

Życzę Smacznego !