czwartek, 14 listopada 2019

Po Święcie Niepodległości !




              Święto Niepodległości powinniśmy świętować w sposób radosny a cała Polska w tym dniu powinna się zamienić w jeden wielki radosny piknik tak jak jest w innych krajach na świecie. Wiem, że data 11 listopada i pogoda w tym dniu raczej nie sprzyja radosnemu świętowaniu, ale przecież nie zawsze jest zimno i ponuro listopad potrafi zaskoczyć także bardzo ładną i ciepłą pogodą.
             W tym dniu powinniśmy się bawić, grillować, ubierać radosne kolorowe koszulki,  czapeczki z motywem flagi i jeść smakołyki inspirowane naszymi symbolami narodowymi. To powinien być czas relaksu i przyjemności wszak świętujemy rocznice, która wywarła pozytywny wpływ na życie Polaków tzn. odzyskaliśmy wolność po latach niewoli, To chyba dobry powód do świętowania nieprawdaż?  Zwłaszcza, że mało mamy takich dat w naszej historii niestety. To święto powiano być takim wielkim show, który kończy np. pokazem fajerwerków, Tak powinno być A jak jest?

                No cóż jakieś pikniki na pewno się znajdą i są to pikniki wojskowe, cukiernicy także przygotowywują jakieś ciasta, muzyka gra. W zeszłym roku był bardzo ładny koncert gwiazd, którzy śpiewali piosenki np. Niemena, Perfektu, więc nie były to tylko piosenki wojskowe czy patriotyczne, był też piękny pokaz sztucznych ogni,.. 
            Te mini radosne akcenty tego święta są, ale głównie, nad czym ubolewam na pierwszym miejscu są te marsze, marsze środowisk narodowych ( nazioli). Na nich skupiona jest cała uwaga mediów, im poświęca się najwięcej czasu antenowego i robią to media publiczne i  media prywatne liberalnego nurtu, jakim jest TVN i Polsat ( Polsat w ubiegłym roku cały marsz naziolski pokazał).  Inne imprezy zeszły na dalszy plan, a szkoda, bo te inicjatywy były najwartościowsze.

              Niestety Polacy mają taką dziwną mentalność polegającą na uwielbieniu maszerowania, świętują coś poprzez marsze, protestują taż poprzez marsze i dotyczy to także innych inicjatyw. Np. marsz konopi, którego głównym celem oprócz legalizacji Marihuany jest maszerowanie. Ja nie wiem może to jest spowodowane PRL? W czasach PRL zawsze były marsze pierwszomajowe stąd może taki styl świętowania? Ja jednak zauważyłam, że te marsze głównie dotyczą środowisk prawicowych i neofaszystowskich, nacjonalistycznych w Polsce, środowiska lewicowe bawią się inaczej mimo korzeni prlowskich -jakoś z tego maszerowania wyszli.;-)


                Te marsze narodowców są niebezpieczne z dwóch powodów pierwszy powód to taki, że jeśli pójdziesz z transparentem, którym im się nie podoba zostaniesz pobity. Czytałam na Oko Presie o dziewczynach, które na marsz poszły z transparentem Polska przeciw faszyzmowi. Bardzo pozytywny transparent, bo faszyzmowi w jakiejkolwiek postaci należy się sprzeciwiać zostały pobite przez narodowców a ich transparent został zniszczony.
               Drugi powód jest taki, że te środowiska są niebezpieczne, agresywne, zdolne do fizycznej przemocy także wobec kobiet, ktoś, kto ma inną wizje Polski będzie atakowany. Te zachowania nie są normalne i z patriotyzmem nie mają nic wspólnego.
Wiem zaraz mi napiszecie, ale narodowcy to nie faszyści, bo u nas faszyzmu nie ma, wystarczy popatrzeć na naszą historię, faszystami mogą być tylko Niemcy i nikt więcej i tu możecie się zdziwić.

                Otóż pamiętam czasy lat 90 tych na Bałkanach w byłej Jugosławii. Serbowie i nie tylko oni wyrzynali w pień swoich sąsiadów. Wymordowali w sposób bestialski społeczność muzułmańską, z którymi do tej pory żyli w przyjaźni, żenili się między sobą, Fakt Muzułmaninie z byłej Jugosławii mieli pewną specyficzną mentalność, która mogła irytować, ale to nie byli fundamentaliści islamscy tylko z europeizowani normalni ludzie którzy , nie byli zagrożeniem. Doszło tam do wielkich mordów, zwyrodnień gdzie Hitler i Stalin mogliby się schować przy serbskim bestialstwie. Teraz Serbowie płacą za to, co zrobili odizolowaniem od świata i pręgierzem Putnia. 
              Zdegradowali się gospodarczo, kulturowo nawet alfabet zmienili na cyrylice ( w Serbii są dwa alfabety łaciński i cyrylica) Z kraju, który miał otwartą drogę na świat i mimo systemu komunistycznego standard życia kraju zachodniego, o czym Polska mogła tylko wtedy o tym  pomarzyć stali się przydupasami Putnia, A mieli taką piękną kartę w dziejach swojej historii. Ich partyzantka w czasach II wojny światowej była nie do pokonania.  Armia Krajowa ze swoimi działaniami to było nic przy dobrej serbskiej partyzantce. Wtedy stali po właściwej stronie 50 lat później skręcili na drogę zwyrodnialstwa.
              Dobra historia, nie chroni człowieka, narodu przed zdegradowaniem a niemieckie obozy koncentracyjne, które zostały stworzone na polskiej ziemi nie są wystarczającym osdsraszeniem jak się niektórym wydaję, Faszyzm w Polsce się odradza najpierw jest to inny sposób świętowania, zbyt mocne manifestowanie zabarwione agresją, podpinanie się pod patriotyzm a potem dochodzi do tragedii. W Serbii nacjonaliści podburzali społeczeństwo przeciwko sobie nawzajem, finansowali wojnę a mieli na nie środki z Australii, kiedy już ta wojna się rozpoczęła włączyli się do zbrodniczych działań. 
            W Polsce mamy natomiast rząd, który sympatyzuje ze środowiskami nacjonalistycznymi starając się ich włączyć do społeczeństwa, sugerując, że naziole to cała Polska. Żeby się to nie skończyło czymś bardzo złym, bo takich środowisk na dłuższą  metę nie da się kontrolować. Wymknie im się to środowisko spod kontroli.  Wiele osób ze światowej polityki nazwało ów marsz narodowy faszystowskim. Elity polityczne poza granicami Polski obawiają  się, że ruch faszystowski, który istniał zawsze jest wzmacniany a nie jak być powinno osłabiany. 
            To zła droga. Myślę , że idziemy powoli drogą Serbii i to, co udało nam się zbudować ciężką mozolną pracą zostanie zaprzepaszczone. A droga do tego jest wbrew pozorom krótsza niż się wszystkim wydaje.  Bywa w życiu tak, że ofiara zamienia się w kata…

             Trzeba temu zjawisku przeciwdziałać, bo rośnie ono w siłę z każdym rokiem a rząd tylko podsyca takie faszystowskie nastroję. Co możemy zrobić? Wbrew pozorom bardzo wiele i nie jest to trudne. Zamiast blokowania marszu nacjonalistów, co robią choćby Obywatele RP trzeba zaproponować ludziom inny, ciekawszy sposób świętowania np. mocniej wypromować marsz antyfaszystowski, bardziej rozreklamować pikniki i inne inicjatywy w tym dniu. Przecież można podpatrzeć jak obchodzą inne kraje swoje Święto Niepodległości i przejąć niektóre formy świętowania. 
               Jeśli ludziom zaproponuje się coś lepszego niż marsz narodowców z roku na rok będzie na tę marsz przychodzić coraz mniej ludzi i nie będzie dochodzić do radykalizacji społeczeństwa. Marszu nie należy likwidować, ale należy go zmarginalizować, zniechęcić do niego a potem to środowisko samo się rozpadnie. Takie zło trzeba dusić w zarodku zanim się rozwinie a  im później z tym zjawiskiem zaczniemy walczyć tym trudniej go będzie pokonać. Macie jakieś propozycje na walkę z faszystami? 

Źródła;

Marsz Niepodległości Oko Press
Wszystkie artykuły o Marszu Niepodległości na Oko Press
Święto Niepodległości w USA

2 komentarze:

  1. Już starożytni Grecy świętowali marszami, np. pochód ku czci Dionizosa, za czasów PRL tego nie wymyślono. Ruchoma forma świętowania to nic złego, manifa lub parada równości to też są marsze ulicami, a chyba nie będziesz ich krytykować? Ważna jest atmosfera i co chce się tym pochodem przekazać. Jeśli przekaz jest pozytywny, radosny, integrujący ludzi to nie ma znaczenia, czy to jest stacjonarne zgromadzenie czy marsz, to drugie jest nawet lepsze bo można więcej ludzi wciągnąć do wspólnej zabawy. Marsze faszystowskie za to tworzą wrogie emocje, dzielą ludzi na swoich i obcych, to jest sedno problemu polskiego święta narodowego, które powinno łączyć, a nie podkręcać istniejące już konflikty. Pozdrawiam.
    Krabikord

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt PRL marszów nie wymyślił, ale zapewne doprowadził do tego, że Polacy nie umieją inaczej świętować niż za pośrednictwem marszów. Poza tym te marsze niczego nie zmieniają, ponieważ ludzie skupiają się tylko na MASZEROWANIU a cel marszu jakikolwiek by on nie był schodzi na dalszy plan. Dla uczestników marszu najistotniejsze jest to , aby maszerowanie było jak najdłuższe, bo wtedy czują się, że wypełnili swoje zadanie i należycie zamanifestowali swoje poglądy.
      Na drodze marszu dochodzą nowe osoby i wydaję się, że to coś zmienia, ludzi przybywa, ale tak naprawdę dołączają do marszu tylko ci, którzy ten marsz popierają, lecz dochodzą do niego w momencie, który im najbardziej odpowiada. Nowe osoby, które mogłyby być przekonane do inicjatywy np. legalizacji marihuany nie mają szans się niczego dowiedzieć, bowiem uczeetnicy marszu szybkim krokiem Idą dalej, A na końcu są przeszczęśliwi, bo cały marsz przeszli, Więc tak naprawdę na takim marszu nikt nikogo nie przekonuję po prostu po drodze dołączają osoby i tak już mające wykrastylizowane poglądy na daną sprawę, Dlatego nie zgodzę się z tobą, że marsze kogoś do czegoś przekonują, zgromadzenie stacjonarne jest moim zdaniem bardziej efektywne.
      Inaczej by sprawa wyglądała gdyby marsz był krótki, symboliczny a jednocześnie po drodze spotykaąc j ludzi rozdajemy tym, którzy nic w temacie nie wiedzą materiały, ulotki itd. A tak to mamy koło wzajemnej adoracji i nic się nie zmienia, mam na myśli tutaj marsz konopi, którego celem jest legalizacja marihuany.

      Druga ważna sprawa to taka, że Marsz Niepodległości zarówno ten Naziolski jak i Antyfaszystowski to są marsze polityczne dla ludzi z określononymi poglądami politycznymi. Na transparenty wysuwają się tematy polityczne LGBT, aborcja, sprawa imigrantów z krajów arabskich to nie są marsze, które mają na celu świętowanie, ale manifestowanie swoich poglądów, nie zabawa, ale pokazanie swojej wizji Polski a tak nie powinno być. Święto Niepodległości to ma być zabawa, impreza a nie zajmowanie się trudnymi tematami. To zraża ludzi do uczestnictwa. Ja sama jestem zwolenniczką liberalizacji prawa aborcyjnego, Prawa osób LGBT jestem im przychylna, ale to nie mój problem, ale już sprawa przyjmowaniu imigrantów islamskich mi się nie podoba, bo akurat temu to jestem przeciwna. Wyniesienie na sztandary palących problemów i wkładanie ich wszystkich do jednego worka nie sprzyja świętowaniu. To mi się nie podobało.
      Również Pozdrawiam . ;-)

      Usuń