poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Najlepsze w życiu...

           
            Życie bywa trudne a wśród trudów, problemów, które często się pojawiają zwłaszcza w Polsce trudno zauważyć, co jest w życiu dla nas najlepsze, co jest dla nas najpiękniejsze, co nam się podoba… 
           Trudno dostrzec blaski tego życia łatwiej jego cienie. Wielu ludzi nawet nie wie, nie ma świadomości tego, co lubi, co mu się podoba a co nie. Nie ma wglądu w siebie . Dlatego też postanowiłam wymienić, co jest według mnie  najlepsze … .Dla was rzecz jasna może być to coś zupełnie innego, bowiem każdy jest inny i  dla każdego inne rzeczy są ważne.
A więc Najlepsza…
  • Najlepsza kuchnia świata ; Najlepszą kuchnią dla mnie to kuchnia włoska i chyba nie ma takiej osoby, która by włoskich specjałów nie lubiła, choć są osoby, które oprócz niej lubią inną kuchnie np. węgierską .
  • Najlepsza Dieta;  Dla mnie wegetariańska, wegańska. Nienawidzę jeść mięsa. Jedyne mięso, które jestem wstanie zjeść to mięso ryb poza tym ta dieta jest najzdrowszą dietą świata .
  • Najlepszy Napój; Herbata oraz woda, bez której nie ma życia .
  • Najlepsze Języki obce do nauki; Język włoski i Język hiszpański są najprzyjemniejszymi językami do nauki aż dziwie się, że w szkołach nie są  to języki popularne, chociaż podobno powoli to się zmienia.
  • Najlepszy Kierunek studiów dla mnie w Polsce politologia i  kulturoznawstwo, chociaż tak naprawdę to wszystkie kierunki humanistyczne i artystyczne są bardzo ciekawe. Za granicą  jest więcej możliwość np. Fotografia ,Literatura czy Antropologia kultury.
  • Najlepszy Kraj do życia ;  Francja, chyba nie ma bardziej liberalnego , wolnościowego  i laickiego kraju do życia niż Francja.Idealny kaj do życia dla kobiet.
  • Najlepsze Miasto w Polsce ; Oczywiście Kraków nie ma lepszego miasta od naszego Krakowa, chociaż wydaję mi się, że fajnie byłoby mieszkać nad morzem nawet polskim morzem, kto nie lubi plaży i morza?
  • Najlepsza Idea;  Feministyczna  i lewicowa, bo wszyscy ludzie mają szanse na równy start lub przynajmniej nie ma wielkich dysproporcji .
  • Najlepsze Filmy dla mnie Ojciec Chrzestny, w którym  zawarta jest cała mądrość życiowa, Vicky, Cristina Barcelona, czyli jak nauczyć się szukać tego, czego się chcę i nie bać się próbować nowych rzeczy oraz Niebezpieczne związki film, który opowiada o tym, że czasami w życiu spotykamy niebezpiecznych ludzi, którzy negatywnie mogą wpłynąć na nasze życie. Gorąco polecam obejrzenie tych filmów.
  • Najlepsza literatura; latynoamerykańska, hiszpańskojęzyczna, ponieważ w moim odczuciu jest najciekawsza, porusza najciekawsze tematy.  Najbardziej znani pisarze to Paulo  Coelho, Carlos Ruiz Zafon, Ernesto Che Guevara ze swoimi pamiętnikami z podróży i walk. Dobrą książką jest także Dom Duchów Izabel Allende na podstawie tej książki nakręcono film z Winona Ryder , Antonio Banderasem iMeryl Streep.
  • Najlepsza Pora roku ;Oczywiście lato gorące, upalne .
  • Najlepsze Wakacje;  Nad morzem, bo ja osobiście nie lubię gór . Najlepsze morze ciepłe z piękną pogodą, czyli śródziemne.
  • Najlepsze Zwierzęta; wszystkie zwierzaki są cudowne, ale najcudowniejsze to koty i psy.
  •  Najlepszy Sport, ćwiczenia ; Dla mnie Joga, bo dobroczynny wpływ na zdrowie .
  • Najlepsza Religia ;Wicca, pogaństwo i Buddyzm, bo dają człowiekowi wolność nie ograniczając go..
  • Najlepsze i najważniejsze  w życiu ; To wolność i życie tak jak się chce  i chyba nie muszę pisać dlaczego ?
A teraz zastanówcie się, co Wam najbardziej  się podoba, Co dla Was jest najlepsze?


27 komentarzy:

  1. Muszę się przyznać, że nigdy nie oglądałam Ojca Chrzestnego. Muszę nadrobić koniecznie... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to musisz rzeczywiście nadrobić tą zaległość, bo naprawdę warto. Są trzy części Ojca Chrzestnego każda z tych części jest wybitna , ale co się nie zdarza często II część tego filmu podobno jest najlepsza. Zobaczysz całą przemianę Michaela Corleone od bardzo silnego mężczyzny, który rozwiązuje bezwzględnie problemy, jakie go spotykają do człowieka pod koniec zmęczonego życiem i będziesz miała możliwość porównać go z jego ojcem Vito Corleone człowiekiem bardzo charyzmatycznym. Naprawdę polecam, bo to jest film ponadczasowy i można się z niego wiele nauczyć .Cała wiedza o życiu jest w nim zawarta. Chciałabym przeczytać książkę Mario Puzo Ojciec Chrzestny a ten film film został nakręcony na podstawie tej książki. .
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Ja juz ( chyba) takich zestawien w zyciu robic nie musze. Wiele rzeczy lubie, daja mi radosc i wielu nie lubie, i znam te rzeczy:)
    Ojca chrzestnego nie przebrnelam- kilka razy podchodzilam i ...nie dalam rady:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A skoro znasz to rzeczywiście nie musisz; -) Oglądając Ojca Chrzestnego trzeba być uważnym tam każdy gest, słowo się ma znaczenie. Nie ma tam krwawych scen czy spektakularnych efektów specjalnych. Jest to film pokazujący mechanizmy takiej organizacji jak i dlaczego podejmuje takie a nie inne decyzje, jakie ma motywy działania. Trzeba uważnie oglądać ten film, aby zajarzyć. Pewne cytaty są ponad czasowe, Pm. Wystrzegaj się nienawiści. Ona pozbawia rozsądku Michael Corleone. Czyż nie prawdziwy?

      Usuń
    2. I jacy naprawdę jesteśmy różni. Ania chciała powiedzieć, że nie przebrnęła filmu czy książki? książka jest bardzo przeciętna, ale film absolutnie dla mnie genialny. Ogladałam go dzisiątki razy na przestrzeni w końcu kilkudziesięciu lat od czasów premiery. Mam na myśli głównie pierwszą część. I tu się z Tobą zgadzam w kwestii najlepszych rzeczy. Im człowiek dłużej żyje, tym więcej ma tolerancji i wiedzy o wszystkim i taką listę trudno byłoby ułozyć. Najlepszy na pewno jest Chopin czy Mozart. Moja córka, kształcona bardziej w kierunku scisłym, spytala mnie ostatnio jakie książki trzeba na pewno znać i przeczytać, żeby swiat bardziej zrozumieć i robić wrażenie wyksztalconego człowieka. Kiedyś wczesniej mało czasu poswiecala na naukę polskiego i historii, bo nie musialaby zadawac takich pytan. Zaczelam od tragedii greckiej i literatury rzymskiej i moglam tak opowiadac jej bez konca ile to trzeba w zyciu przeczytac, ale czy bedzie to przyczynkiem mądrosci? Z pewnoscią nie zaszkodzi. Wielokrotnie powtarzam, ze klasykę trzeba znać, bo uczy nas życia.
      Kuchnię włoską tez uwazam za doskonałą. Dania jest najlepszym krajem do zycia. Francja jest bogata geograficznie jak Włochy i tez ją kocham, ale taka jestem zawiedziona z powodu mojego lokatora, ze az szkoda mi o tym mowic. Nadmierny liberalizm to anarchia. Koncze juz i dobranoc. Wiesz, ze mam juz drugą wnuczkę i wesele corki za miesiac i nie mam czasu na pisanie bloga, chociaz tyle w glowie pomyslow. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Bo to jest Ardiolo tak, ze kiedy czlowiek sie naczyta, obczyta, pozna te literatury wszelakie (wloska, iberoamerykanska, francuska, rosyjka, oczywiscie swoja rodzima...) wtedy trudno jest okreslic, ktore ksiegi winduja w gore i ktore znac koniecznie trzeba ( zreszta szkola srednia ustala kanon, ktory znac nalezy i sie go wymaga, aby miec miano wspolczesnego inteligenta). Dla naszego osobistego rozwoju w kazdej z przeczytanych ksiazek mozna wyczytac cos dla siebie. No tak, ale swiat....jakie ksiegi maja wplyw na swiat i rozwoj ludzkosci (?)- i tu zaczynam miec cos w stylu pogoni za moda. Ktos jest na topie wiec trzeba znac, nie wypada nie znac, bo w towarzystwie sie przepadnie, bo wszyscy niby znaja i czytaja WLASNIE TO!

      Pamietam jak mama sledzila losy Corleone- lyknela ksiazke, potem film, a ja ...niestety nie zachlystnelam sie:) Ogolnie nie znosze tematyki mafijnej i moze dlatego?
      Kuchnia dobra dla mnie to kuchnia np.: niemiecka (przyzwyczajenie(?) - trudno powiedziec), kolejna top kuchnia, ze wzgledu na lubiane przeze mnie ryby, to kuchnia japonska. Azjatycka kuchnia jest egzotyczna, ale wedlug mnie no super. Polskiej kuchni byc moze nie doceniam, nie wiem- codzienna ci ona, wiec znana, moja. Rosyjska jest podobna do naszej, ale bliny maja 100% lepsze niz nasze pyzy- lubie tez kuchnie rosyjska, choc jest wedlug mnie zbyt mocno naczosnkowana:) Wloska , nie powiem czasami potrafi zachwycic, kiedy jest sie w dobrej wloskiej jadlodajni- restauracji, ale ....ja nie jestem fanka makaronow, wiec musialabym czasami pochlipac jakiejs buraczkowej , zjesc Sauerbraten do tego miec przystawke w postaci Rotkohl.....:)

      Cenie bardzo literature rosyjska- odpowiada mi w emocjach, jest to mentalnosc zblizona do naszej. Dostojewski wymiata. Lubie literature japonska, angielska, jej klimat, atmosfere. Amerykanska, czeska.... ale juz iberoamerykanska to dla mnie ..hm...jakby to nazwac- wysilek w wstawieniu sie w klimat opowiesci.

      Muzyka - jezeli chodzi o ciezkie brzmienie, a lubie czasami tak, to oczywiscie Europa ( w tym Niemcy) , Ameryka wioda, ale potrafia zaskoczyc tez Azjaci- i tu oczywiscie najlepsi sa Japonczycy. Chinczycy i te inne azjatyckie kraje nie maja takiego heavy.
      A z muzy klubowej, niszowej to juz kazdy musi sam sie dopasowac, bo tu regul nie ma. Folkowa nuta to tez kwestia klimatu, ktory na nas dziala. I tutaj o dziwo, jak literatura iberoamerykanska nie ma we mnie wyjatkowego fana, tak ich folk w muzyce juz tak:))

      Usuń
    4. @ Ardiola

      Do powtórzenia sobie wiedzy z literatury jest taka gazeta z wydaniami specjalnymi Epoki literackie Cogito lub ewentualnie Perspektywy. Nie wiem jak jest teraz z tymi gazetami, ale kiedyś to była świetna synteza wszystkich epok literackich. Można także przejrzeć sobie całe Vademecum z Polskiego wyd. Oświata, ale jest też Repetytorium wyd. Greg. Świetna pozycja. Mogę ci wysłać emailem tę książkę, bo mam w dobrej wersji. Epoki Cogito możesz ściągnąć z chomikuj.
      Aby poznać dobrze literaturę światową warto zerknąć na zakres olimpiad językowych tam zazwyczaj są podane wszystkie najwybitniejsze lektury z danego kraju, (Musze je wkleić na swojego chomika, bo trudno je niekiedy znaleźć w Internecie) Szukam spisu książek z literatury niemieckiej ,ale nie mogą znaleźć .
      Jeśli chodzi o kuchnie to pełna zgoda. Co do kraju najlepszym do zamieszkania to muszę się przyznać ,że nigdy nie brałam po uwagę Danii , ale Francja kojarzyła mi się z największą swoboda i wolnością a im więcej wolności tym lepiej dla kobiet.
      Włochy i Hiszpania są cudowne, ale zawsze obawiałam się patriarchatu w tych krajach i mimo że języki obowiązujące w tych krajach są piękne i podobno proste mnie ten patriarchat jakoś przeraża stąd ta Francja,
      Gratuluję wnusi i wesela. również pozdrawiam.

      Usuń
    5. Aniu masz racje. Myślę jednak, że każdy człowiek po przeczytaniu wielu lektur i pozycji książkowych sam sobie ustala taki ranking, kanon najlepszych dzieł literackich i. Ten kanon także ustalają media. Jednych lansują a innych nie.
      Myślę jednak, że nasz kanon lektur w polskiej szkole jest mocno przestarzały wręcz nudny, co powoduję, że wiele osób zniechęca się do czytania a niekiedy jest to takie zniechęcenie, że nie tkanie niczego z literatury polskiej. A jednocześnie wiele pozycji wartościowych jest pomijanych i nigdy nie będą znane.
      Jeśli chodzi o kuchnie to kuchnie krajów azjatyckich w moim przypadku odpadają, bo ja się po prostu ich brzydzę oni jedzą najróżniejsze robaki i inne stwory jakoś nie mam zaufania do tej kuchni i restauracji. Polska kuchnia wydaję mi się taka jednostajna, bez zapachu, smaku. Jeśli jest jakiś wybitny kucharz to rzeczywiście może być smaczna, ale zazwyczaj mi ona nie smakuję . Lubię kuchnie węgierską może, dlatego, że uwielbiam wszystkie potrawy, które zawieraja paprykę. Włoska wydaje mi się doskonała i bardzo smaczna może, dlatego, że w tej kuchni jest wyjątkowo dużo przypraw w każdej potrawie i niekoniecznie muszą to być makarony, uwielbiam także kuchnie meksykańską i hiszpańską.
      Co do literatury rosyjska jest ciekawsza od literatury polskiej, Polska niestety rosyjskiej literaturze nie dorównuje. Ale po rosyjską literaturę rzadko sięgam jest dla mnie zbyt przytłaczająca i ponura. Azjatycka jest inna, zupełnie obca dla mojej wrażliwości chodzi mi o kulturę. Przyznam się, że jeżeli chodzi o wschód i ich dzieła raczej trzymam się od nich z daleka no chyba, że chodzi o Jogę i medytację, bo ten temat jest mi szczególnie bliski Staram się medytować (Medytacja Zen) i ćwiczę jogę. Bardzo ciekawa jest Ikebana Japońska sztuka układania kwiatów, Medycyna Chińska, która może bardzo pomóc w różnych schorzeniach. Nie dawno czytałam książkę Beaty Pawlikowskiej, która zachwalała kuchnie pięciu przemian a dodatkowo Pawlikowska jest Weganką a ja chciałabym kiedyś przejść na weganizm to jest takie moje niespełnione marzenia a dzięki jej książce może je zrealizuję,
      Muzyka klasyczna jest świetna, bo uspokaja. Jeśli chodzi o piosenkarzy to wszystko zależy od języka, którym posługuje się artysta. Amerykańska muzyka jest wybitna nic jej nie przebiję mam na myśli przede wszystkim kapele rockowe , ale metalowe także, Francuskojęzyczna, włoska, hiszpańska, anglojęzyczna są najbardziej popukane, rosyjskiej słucham bardzo rzadko. Polskich kapel także słucham, ale chyba tylko, dlatego, że język jest mi znany, więc siłą rzeczy zwracam na nią uwagę.;-)
      Z niemieckich wokalistów dobry jest raper Nana nawet post o nim kiedyś napisałam, Podobała mi się ta piosenka niemieckiego wokalisty, którego podawałaś na swoim blogu Xaviera Naidoo musze go bliżej poznać.

      Usuń
    6. A co do notki to prawda, że każdy wie, co lubi a co nie. Myślę jednak, że co jakiś czas warto zastanowić się nad tym to, co się lubi a co już nam nie pasuje, bo człowiek się zmienia. Często ludzie trzymają się swoich zainteresowań, pasji z młodości zapominając, że ewoluują i zmieniają się i niekiedy to, co się lubiło nie jest już aktualne.

      Usuń
    7. Kiedy czytam Twoj komentarz Ivano to ( nie chcac Cie oczywiscie niczym urazic) wedlug mnie jestes typowym dzieckiem swoich czasow, a wiec ulegasz trendom danego czasu, modzie, filozofi zycia czlowieka tej "epoki". Ja z pewnoscia rowniez ulegam czemus co mialo wplyw na czasy mojej mlodosci, czyli nie jestesmy wolne od maszynki ukladajacej swiat i epoki na swoje kopyto, podsuwajacej nam dany program na dany czas- zaznacze, ze nie wiem co lub kto jest takowa maszynka- programista, mowiac wspolczesnym jezykiem.
      Takim ewenementem wiec zaczyna wydawac mi sie chociazby Steffen Möller, ktory wbrew trendom, gadkom medialnym tamtych czasow, wytyczonemu kierunkowi ...udal sie w poszukiwaniu swojego miejsca na wschod, do Polski i tu osiedlil sie na dobre 20 lat. Poznal nas, nasza mentalnosc i lamie obecnie, swoimi ksiazkami pewne buraczane ( choc niekoniecznie) przekonania o nas w swym narodzie:))

      Kuchnia japonska - tam sa jezeli juz jakies robactwa to tylko takie, ktore my za robactwa uznajemy i pochodza z morza, bo psow, kotow w ich kuchni nie uswiadczysz. Psy- rosol z psa to zupa na potencje dla mezczyzn z Korei:) A my jak ktos skosnooki od razu wkladamy do jednego wora, ze oni tam wszyscy tak:))
      Ewenementem w polskiej kuchni sa flaki.... Niemcy robia grymas na twarzy kiedy slysza z CZEGO TO MY ZUPE gotujemy- barbarzynstwo(?), niehigieniczne(?):)) Zeby tak pozbyc sie trendow, wyjsc poza nie i nie oceniac ksiazki po okladce. Umiec doceni to co dobre w innych i umiec sie tym zachwycic i umiec tez, oczywiscie, odrozniac ziarno od plew:))
      Polska kuchnia jest ciezka , bo kluchowa. Mowi sie tez, ze klimat nie byl sprzyjajacy dla kuchni lekkiej...i chyba po czesci tak wlasnie jest:)))

      Dobrze , ze kazdy z nas lubi cos innego:) Inaczej bylo by bardzo nudo.

      Usuń
    8. Ania nie bardzo rozumiem pierwszej części twojego komentarza o dziecku swoich czasów. Wiadomo, że ludzie są różni, inne rzeczy je kształtują, ale chyba nie dzieli nas jakaś przepaść epoka, więc wydaję mi się, że trochę przesadziłaś.
      Jeśli chodzi o kuchnie azjatycką to nie bardzo ufam temu, co oni wkładają do danej potrawy. Mówią, ze test np. z Kurczaka a może być np. ze szczura. Były takie przypadki restauracji w Polsce, które właśnie w ten sposób okłamywały klientów, A już jedzenie kotów, psów to już totalnie mnie obrzydza. To samo jednak można powiedzieć o kuchni francuskiej są osoby, które brzydzą się jededzeniem żab i innych owoców morza. Nie każdy to lubi, nie każdy jest wstanie pewnych potraw spróbować.
      Wiem, że różniłyśmy się zdaniem, co do opinii o wschodzie jednak chciałam ci napisać, że nie jest tak, ze ja ten wschód totalnie neguję, bo widzę tam wartościowe rzeczy. Jogę, Buddyzm, ikebanę, medycynę chińską, sztuki walki, sposób gotowania wg kuchni pięciu przemian. Nie podoba mi się tam tylko metalnośc ludzi, taka niewolnicza, utrudniająca sobie życie, taka niemoc. Przypomina mi to Trzy Siostry Czechowa i tą niemoc, która panowała w tej sztuce. Nie mogły się wybrać do tej Moskwy, chociaż o tym marzyły, Nie podoba mi się tam sposób traktowania ludzi to, że życie ludzkie nic tam nie znaczy, bezprawie, z którym nie wygrasz, brak możliwości zmian i okrucieństwo ,które tam panuje. itd.

      Usuń
    9. @ Iv
      Mysle, ze nas dzieli jednak przepasc epoki. Jestem dzieckiem konca komunizmu i zmian po tym rezimie. Ty tego raczej nie znasz.
      Calkiem inne rzeczy uksztaltowaly mnie i moje pokolenie, calkiem inne ksztaltuja obecne.
      U nas nie bylo takiego konsumpcjonizmu, jaki ma miejsce obecnie. Wszystko nastawione jest na konsumpcje. Mysle oczywiscie o konsumpcji w szerokim rozumieniu. Wy chcecie czerpac, tam gdzie fajnie, tam gdzie cieplo...my takowego dostepu nie mielismy.
      U nas bylo parcie na zachod , ale w calkiem innym poojceciu niz u waszego pokolenia. Zachod to byla wolnosc , nie tylko polityczna, ale i obyczajowa. Dla was , tak mi sie wydaje, to moda na super spedzenie wakacji. Polezenie i wygrzanie sie na plazy, ale do tego wygrzania sie nie starcza wam juz polska plaza. Nie wystarcza wam polski uniwerek, bo to nie ten czas. Polska nic nie zanczy- inne tradycje wioda. Jest parcie na zachod. Uniwerek Lomonosowa w Moskiwie jest chyba w rankingach czwarty najlepszy w swiecie, najlepsza techniczna uczelnia w Europie, ale...nikt nie mowi o studiowaniu w Moskwie. lepsza trzeciarzedna uczelnia, np.: w Niemczech, niz dobry, porzadny uniwerek w Moskwie.
      Eksycytujecie sie panienkami, ktore wybyly do jakiejs pipidowy w JuEsEju i ucza sie w prowincjonalnej zapyzialej dziurze, nie gwarantujacej dobrego startu, a nie doceniacie dobrych szkol w Polsce:)
      Moje pokolenie bylo wychowane w innym stylu- tamtejsza moda byla inna, bylo inne parcie. Rosyjski byl przymusowym jezykiem. Poznawanie literatury tego kraju bylo priorytetem szkol. Wyjazdy na zachod to byl rarytas, wystawanie w kolejkach po wizy etc....

      Dobrze, ze swiat sie otworzyl tylko ... swiat otwiera sie tak glupio. Odrzcua dobra stare rzeczy, nie docenai ich, a wali na oslep w nowe.
      Prawda jest, ze wschod jest dzikszy w traktowaniu czlwieka. obywatel niewiele sie liczy. Zachod przynajmniej stwarza pozory, ze wladza jest na uslugach ludu. Wschod absolutnie takich pozorow nawet nie podtrzymuje- przed wyborami.
      W spoleczenstwie zachodnim jezeli zameldujesz, ze w chodniku na ulicy takiej i takiej jest dziura, to masz potem realne liczenie sie z twoim komunikatem. przyjezdza ekipa i ta dziure reperuje. Na wschodzie mozesz tysiac takich telefonow wykonac, isc osobisice do wladz, mozesz zaangazowac radnych i ...moga zlac ta dziure w chodniku, bo maja teraz inne wazniejsze sprawy na glowie. :)

      Usuń
    10. @ Iv
      Jeszcze z ta dzikoscia wschodu a demokracja zachodu.
      Nie do konca tak jest. Wydaje mi sie, ze wladza , tak ogolnie oczywiscie, jakakolwiek wladza, ma gdzies obywatela. Tylko inaczej to "mienie gdzies" okazuje.
      Wschod bez pardonu, nie bawi sie w ukrywanie i dawanie ludziom choc pozoru mysli, ze panstwo sie nimi opiekuje...zachod juz tak, ma to. Jednak i tu sa momenty kiedy ...glowa muru nie przebijesz.
      Panstwa nie dajace oparcia obywatelowi pozostawia go na pastw esrodowiska- sasiadow, ktorzy pomoga, badz tez nie. Tutaj ludzie pozostawiaja nawet swoich bliskich w sytuacjach zyciowych trudnych, instytucjom. Niech one ciagna kogos takiego.
      Troska o obywateli na zachpdzie to chociazby owi starsi ludzie z Holandii, ktorzy osiedlaja sie np.: w Polsce, bo u siebie boja sie udac do szpitala...a nuz zakonczy sie to dla nich u nich pomylka w postaci eutanazja?

      Usuń
    11. Ania to, co napisałaś nie dotyczy mojego pokolenia. Moje pokolenie nie jest nawet pokoleniem Erasmusów. Żadna z moich koleżanek o ile wiem nie ma takiego podejścia do sprawy jak ja, żadna tez o ile wiem nie spędzała wakacji np. za granicą, ciepłym morzem w dzieciństwie może już w czasie dorosłym. I mam na myśli te osoby z mojego pokolenie mieszkające w mieście, w Krakowie i te na wsi. Marzenie o studiach za granicą wątpię, aby taki pomysł im się zrodził w głowie.
      To, co napisałaś dotyczy bardziej mnie a wynika to może z moich doświadczeń, przemyśleń a może także dzieciństwa, tych wyjazdów za granicę np. nad ciepły Adriatyk. Zawsze takie miałam poglądy od wczesnego dzieciństwa wiele rzeczy mi się we wschodzie nie podobały,
      Jeśli chodzi o kwestie studiów, szkół zagranicznych (podałaś bardzo o ciekawy przykład dziewczyny, która chodzi do szkoły w USA) Chciałam ci napisać, że taka dziewczyna będzie miała łatwiejszy start w życiu, niż jakikolwiek Polak, po najlepszych uniwersytetach w Polsce. Ona znajdzie prace np. w biurze, w administracji i będzie urzędnikiem w każdym kraju zachodu a Polak może i znajdzie taka prace, ale jako zamiatacz podłóg, Takie są niestety realia.
      W życiu, w wykształceniu nie chodzi tylko o to, że potrafisz powiedzieć o przekroju lancetnika, czy podyskutować o wyższości Płusódzkiego nad Dmowskim, ale także o to czy dyplom, który zdbyłas liczy się w świecie, co dany dyplom ci daje?,Jakie masz po nim perspektywy? Ja nie neguje Ania wiedzy ja tylko piszę o tym, że oprócz wiedzy liczy się także ranga danego dyplomu. Jeśli ranga dyplomu jest zerowa i nie liczy się w świecie to sorry, ale taki dyplom nic nie jest wart
      Naprawdę sporo się na ten temat naczytałam o osobach po dziennych studiach w Polsce (UJ, UW), które musiały powtarzać studia we Włoszech lub Hiszpanii , bo tam polskie dyplomy znaczą tyle, co zwyczajny list papieru.
      Ja patrzę na świat praktycznie i przyznam się szczerze, że wolałabym mieć np. tylko zwykłą szkole średnią w USA i mieć otwartą drogę na świat gdzie wszystkie drzwi stoją otworem a jeszcze jak zrobisz sobie zwykły licencjat na jakieś zagranicznej uczelni to spokojnie nawet karierę możesz jakąś zrobić i nikt ci nie zarzuci niewystarczających kalifikacji niż polskie studia, które mogą dać jedynie tyle, że jeśli masz znajomości i jesteś układny znajdziesz może prace w podrzędnym urzędzie gminy na najniższym stanowisku i to w Polsce, bo za granicą miotła lub ewentualnie zmywak tylko czeka,;-))) .Więc ta dziewczyna z Amerykańskiego liceum w jakieś pipiduwie jak to ujęłaś ma lepszy start niż osoba po polskich szkołach i uniwersytetach a o moskiewskiej uczelni już nie warto nawet wspominać, bo wątpię, aby absolwenci tej uczelni nawet jakąś prace w Polsce znaleźli a co dopiero w Europie.

      Usuń
    12. I jeszcze musze ci coś dopisać o tej Amerykańskiej szkole. To prawda, że zakres wiedzy w niej jest z naszego punktu widzenia dość słaby, ale masz tam szanse naprawdę rozwinąć wszystkie swoje talenty,
      Byłam i jestem pod wielkim wrażeniem aktorki Shiri Appleby i jej wielu zainteresowaniom. Jej zainteresowania były i są rozległe od baletu (chodziła do szkoły baletowej) fotografia, literatura, sztuka teatralna a nawet psychologia wszystkie te kierunki studiowała plus jeszcze inne zainteresowania, które tu nie wymieniłam. Żadna z osób mi znanych starszych, młodszych mieszkająca na wsi lub w wielkim mieście (patrzę przekrojowo) nie ma tylu zainteresowań ile ta osoba i nie jest to osoba z jakiegoś niewiadomo, jakiego domu, zwykła dziewczyna z amerykańskiego miasta tylko, że akurat zagrała parę fajnych ról.
      Osoby w Polsce mogą jedynie ledwo wymienić jedna lub dwie pasje nawet, jeśli mają dużą wiedzę na wiele tematów czy nawet ciekawe życie nie maja wielu sprecyzowanych zainteresowań czy zdolności, nie potrafią o nich opowiedzieć ani ich wymienić. Dlaczego tak jest może, dlatego, że np. polska szkoła średnia to przedłużenie podstawówki i rozszerzanie wiedzy już zdobytej a nie rozwijanie swoich indywidualnych talentów? Uczniowie musza wkuwać wiedzę na temat, które nie zawsze ich intersuja i nie maja czasu na jakieś fajne zajęcia pozalekcyjne. A czasem nawet tych zajęć poza lekcyjnych nie ma zwłaszcza na wsiach.
      Popatrzyłam niedawno na szkole w miejscowości, w której mieszka moja mama, Słabe mają te koła zainteresowań. Jest koło językowe, ale tylko z angielskiego i niemieckiego (nie ma np. żadnych warsztatów z francuskiego, hiszpańskiego czy włoskiego) a reszcie nie warto nawet pisać …

      Usuń
    13. Co do traktowania ludzi na wschodzie i zachodzie to owszem masz trochę racji, ale na zachodzie możesz jeszcze zawalczyć o swoje prawa Są instytucje, które gwarantują jakiś obiektywizm. Jeśli jest jakaś tragedia, wypadek jest porządne śledztwo w tej sprawie a na wschodzie to popatrz sobie na proces Nadii Sawczenki z Ukrainy, popatrz na to jak np. Rosjanie traktują swoich obywateli ich śmierć, tragedia nie ma znaczenia a z tym bezprawiem już nie wygrasz. To samo jest np. na dalekim wschodzie np. w Chinach jak tam traktują ludzi.
      To, co podałaś o Holandii tu masz racje, ale u nas to samo funkcjonuję tylko nie ma na to przepisów prawa. Daj 80 letnia kobietę do szpitala, która tylko ma lekką niedyspozycje to wiadomo, ze ze szpitala nie wyjdzie żywa. Zaraz dadzą jej leki, które powodują osłabienie krążenia lub dają taka osobę do śpiączki farmakologicznej i po sprawie.
      A słyszałaś kiedyś o aferze w Łódzkim pogotowiu ten proceder nadal istnieje w całej Polsce w szpitachach itd. tylko może trochę jest bardziej zakamuflowany. Osobiście powiem bałabym się dzisiaj iść do polskiego szpitala a swojej 86 letniej babci tam bym nie dała. Eutanazja istnieje także w Polsce. Dziś toczy się walka o zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej, Pro life tak bardzo walczy o płody szkoda, że pro life nie zajmuje się zabijaniem osób starszych w szpitalach na tą kwestie nie zawracają uwagi,

      Usuń
  3. Kiedyś były modne łańcuszki blogowe, często właśnie polegające na serii takich podsumowujących pytań. Do tego jeszcze nieraz zbyt ogólnikowych. Na przykład taka kuchnia. Może na przykład polska? Ale nie ze względu na tradycyjnego schabowego, ale na bogactwo rodzimych, miejscowych ziół, przypraw, dzięki którym od tego schabowego nie tyjemy, ani nie ryzykujemy choroby wieńcowej. Tylko jeszcze pytanie, ilu ludzi deklarujących sympatię do tej kuchni tak jada? Sól, pieprz i to jest często cały repertuar. Albo kraj. Może Francja, tylko czy obecna? Chyba bym dyskutował, czy Marsylia z okolicami jest taka wolnościowa, laicka i przyjazna dla kobiet. Kiedyś pewien imigrant arabski, muzułmanin powiedział: "To wszystko kiedyś będzie nasze". Powoli to proroctwo zaczyna się spełniać. Ciekawy jest za to sport, bo odpowiedź jest prosta. Na pewno seks. Ten sport jest jak chleb, nigdy się nie znudzi. Ale nie wyczynowy, już nie te lata. Tylko rekreacyjny, choć to nie wyklucza oczywiście pewnej dozy intensywności.
    Krabikord

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że to, co dzieję się w Europie jest niepokojące wręcz przerażające. Pseudo uchodźcy, islamiści rujnują nasz wolny świat. To, co napisałam, te punkty dotyczą raczej świata przed uchodźcami jakoś tak nie chcę jeszcze wierzyć, że ten świat wolności dobiega końca. Dziś widziałam na stopklatce film Agora jak chrześcijańscy barbarzyńcy, bo wtedy byli barbarzyńcami zabili Hypatie wielką filozofkę i matematyczkę widziałam jak ci barbarzyńcy w imię boga palili bibliotekę aleksandryjską. Dziś to samo robią barbarzyńcy islamscy. Przerażające a jednak prawdziwe. Historia się niestety powtarza.
      Mój post miał zainspirować każdego do tego, aby zastanowił się, co lubi i co jest dla niego najlepsze, najfajniejsze. Te punkty to tylko propozycja a nie jakiś ścisły kanon pytań. Każdy jest inny i każdy inaczej odpowie na te pytania. Myślę jednak, że co jakiś czas warto sobie takie pytania zadawać, bo człowiek się zmienia a wraz nim jego pasje i zainteresowania. Są tacy ludzie, którzy cale życie mają te same pasje a wynika to z przyzwyczajenia a to jest błąd. Mireille Guiliano w książce Francuzki nie tyją (bardzo ciekawa książka gorąco polecam jej przeczytanie) pisała, że co jakiś czas trzeba siebie trochę wymyślać na nowo a nie trzymać się starych schematów. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. @ Iv.

    Jest roznica w wprowadzaniu prawa do eutanazji, a cos innego skandale i przekrety typu lodzkie afery. Za te pierwsze, dobrze udokumentowane lekarskie potkniecia, mozna sie wykrecic, w drugim nawet dobre udokumentowanie nie wsytarcza- lekarz nie ma takiej furtki i drzwi wyjscia dla niego zamkniete. Po prostu wykazujemy brak przyzwyczajenia do tego typu zachowan lekarskich. Jest to podciagane pod SKANDAL I PRZESTEPSTWO i takowe sie sciga. W pierwszym na serio strach skoro tam skandal i przestepstwo to nie taka znowuz jasna sprawa. Nie mozesz lekarzowi rzucic w twarz jasno sprecyzowanej mysli, ze zrobil zle, bo on ci pod nos wytyczne prawne podsunie i jeszcze ty pojdziesz za to, co gledzisz do kozy. Juz sobie wyobrazam mojego tescia 83 letniego w takim swiecie. On wydzieral zyciu kazda minute i odchodzil z tego swiata baaardzo swiadomie.
    Poza tym prawo kszutaltuje tez swiadomosc ludzka. Jezeli prawo do eutanazji zaistnieje, wtedy czlowiek nie podejdzie do tego typu spraw jak do SKANDALU obyczajowego.

    Wiem, wiem...mozesz przytoczyc mi teraz setki przykladow , ze w Polsce jest to wrecz codziennie praktykowane, a ja mysle ze tak do konca nie jest i nie bedzie, bo ludzie nawet jezeli prawo Boze na nich nie wplywa, gdyz nie wierza, to beda sie wstyrzymywac ze wzgledu na prawo ludzkie, ustalenia prawne etc. jezeli zas przekrocza ludzkie prawo, sa najzwyklejszymi przestepcami. I jak to pozycja w spoleczenstwie? Nijaka, zerowa...
    Wlosi ratuja swych straruszkow do konca. Lekarze boja sie zrobic jakakolwiek pomylke, bo jak 100 letnia babcia nie otrzyma calej palety dostpepnych- dodajmy , ze drogich- mozliwosci ratowniczych w szpitalu ( kolezanka blogowa, pielegniarka we Wloszech- pisala o tym kilka razy) to rodzina schodzi sie i procesy wobec lekarzy, ktorzy wedlug rodziny zaniedbali cokolwiek w opiece nad chora, sa tam tak czeste jak chleb powszedni. Dlatego tez mentalnosc ludzka, PRAWO, przywiazanie do rodziny, wiezi rodzinne, tradycje maja niesamowite znaczenie przy zmienianiu swiadomosci i wprowadzaniu praw typu eutanazja, aborcja etc ( zreszta jakichkolwiek praw). Holandia ma wiadocznie takowe wiezi troche poluzowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, co ci napisałam o szpitalach i traktowaniu ludzi starszych i ogólnie ludzi w różnym wieku nie jest tylko moim zdaniem. Ta opina wynika z obserwacji, ale także opinii wielu innych osób o polskiej służbie zdrowia, która stała się biznesem, szpitale przedsiębiorstwami a lekarze biznesmenami, których celem jest zarabiać. Jeśli pójdziesz do lekarza z jakimś przewlekłym schorzeniem będzie jedynie lał wodę, przeciągał badania tylko po to, aby jak najwięcej zarobić. I to nie jest tylko moja opinia.
      .
      Ty mieszkasz w Niemczech Aniu, więc tego, na co dzień nie jesteś wstanie zauważyć. A osoby, które tu mieszkają siłą rzeczy te niepokojące zjawiska zauważają.
      Podałam ci przykład pro life, który tak uparcie walczy o płody niemal dostają szału na ten temat to, co się dzieje w Polsce w tym temacie woła o pomstę do nieba. Lekarze, personel medyczny jest terroryzowany przez prolajfowców, bo nawet, jeśli kobieta ma prawo do aborcji w świetle obowiązującego prawa nie może jej dokonać, A jednak mimo sytuacji w służbie zdrowia w innych jej obszarach traktowania ludzi, jako pacjentów tu pro life wogóle nie wykazuje żadnego zainteresowania, tu nie śledzi afer, tu nie piętnuje takich sytuacji, nie pochyla się nad ludźmi już żyjącymi. Z taką zapalczywością pro life bada potencjalne aborcje czy do nich doszło czy nie doszło, ale jak chodzi o ukrytą eutanazje w Polsce na to przymyka oczy.
      To, co się dzieje we Włoszech, to, co napisałaś bardzo mi się podoba, bo to jest rzeczywista ochrona życia aż do śmierci, dbanie o godność i życie ludzi starszych a nie to, co u nas kwiczenie o kilku dniową zygotę i nie zwracanie na tragedie ludzi chorych i osób starszych.

      Usuń
  5. @Iv cd:)

    Kiedy biega o wyksztalcenie teraz. Nie wazne czy to polska , czy zagraniczna uczelnia, najwazniejsze dla pracodawcy jest chyba skutecznosci i pracowitosc, dyspozycyjnosc pracownika jego umiejetnosci. Zaczynam odnosic takie wrazenie czytajac ciebie, ze w Polsce kariere i dobra prace to tylko zachodnia uczelnia gwarantuje. Jezeli ten po zachodniej uczelni bedzie nijaki to sie nie utrzyma i juz. Ja jako pracowdawca wolalabym miec pracownika skutecznego, pracowitego, niz lenia po amerykanskim collage. Jezeli na poczatku papier robi wrazenie to potem w pracy sie to jednak wszystko wyrownuje, bo bez pracy nie ma kolaczy, nawet po amerykanskich uczelniach:) Poza tym iluz to Polakow po zachodnich uniwerkach pracuje w Polsce? Na pewno tlumy? Czy jednak w Polsce wiekszosc pracownikow to ludzie po polskich uczelniach?
    Czuje Iv kompleks u Ciebie, a moze sie myle?
    http://student.onet.pl/aktualnosci/spektakularne-sukcesy-polskich-studentow,1,5544483,artykul.html

    Mamy zdolnych, madrych , pracowitych, pomyslowych ludzi, ktorzy wychodza spod reki polskich belfrow...tylko nie mamy prestizu i to wszystko:)) Prestiz zas to czesto naciagana rzecz. Wychodzi w praktyce szybko na jaw. Nie mamy medialnych przebic na swiecie.
    To tak, jak z moja corka i jej zajeciami z taekwondo. Ona chodzi cwiczy a sasiadeczka wyje bo sie isc nie chce , beczy, nie lazi ,a potem rodzic zalatwia jej dostep do egzaminu- jak na razie pasy ma- kto tam obok wie jaki poziom reprezentuje- mysle jednak ze daleko na tego typu postepowaniu nie zajedzie:))

    Nie obrazaj sie Iv ale pokolenie postkomunstyczne to jednak wedlug mnie pokolenia konsumpcyjne, dajace sie swietnie, przez wszelakie koncerny wstawic w taka rolke. Sprzedaz, kupno, podaz, popyt... to jezyk wspolczesnosci. Kiedys , ze wzgledu na istniejaca sytuacje polityczna, ludzie dazyli do idealow typu wolnosc, ojczyzna- bo to z nia utozsamiali sobie owa wolnosc, dobrobyt... obecnia idea to posiadac, miec, moc pojechac.... i do tego sie dazy. Wolnosc to wolnosc ekonomiczna. Do takiej wolnosci dazyli Niemcy przed wojna. Posiadac to znaczy byc wolnym, miec to znaczy byc wolnym...kasa rowna sie wolnosc, mozna miec wyrabane na wszystko i wszystkich. Poczuc sie wolnym. Nie zalezec od opini innych, nie poddawac sie stadu. Bo kiedy ma sie kase to inni staraja sie tobie przypodobac. Mozna tworzyc swoje miejsce na ziemi.

    To, ze kolezanki nie weszly w mode Erazmusa, bo wasze pokolenia to ominelo, nie zanczy, ze niejedna chetnie by na takowa przygode reflektowala:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje zdanie na ten temat nie wynika z kompleksów, bo gdybym takie miała to bym tego typu tekstów nie pisała. Piszę to, bo mam odwagę publicznie pod własnym imieniem i nazwiskiem ( a prowadzę blogi oficjalne) powiedzieć, jaka jest rzeczywistość i z czego ona wynika. Nie kwestionuje wiedzy Polaków, bo nie o tym rozmawiamy, nie kwestionuję ich osiągnięć Stwierdzam tylko fakt, że nasze dyplomy nie mają prestiżu i nie liczą się w świecie a to powoduję, że posiadacz takiego dyplomu już na starcie ma gorszą pozycję. Kiedy absolwent amerykańskiego liceum z jakieś pipiduwy spokojnie znajdzie prace w każdym państwie zachodnim a abosllwent wyższych studiów na wschodniej uczelni jedynie, co może znaleźć to prace na zmywaku tzn., że coś z tymi naszymi dyplomami nie jest tak?. W takiej sytuacji każdy normalny człowiek, nie masochista będzie chciał mieć dyplom szkoły lub uczelni, która daje mu jakiś start. Powtarzam nie chodzi mi o robienie kariery mam na myśli zwykłą urzędniczą prace a niestety polskie dyplomy tego minimalnego startu nie dają. Absolwenci polskich uczelni nie liczą się w świecie i nie ma naprawdę znaczenia, co potrafią wyrecytować z pamięci i jak bardzo wynosić się nad innych z posowdu swojej wiedzy. Stoją na gorszej pozycji i to jest fakt niezaprzeczalny ,

      Myślę, że sama, jako osoba mieszkająca w Niemczech to widzisz. Nie wiem czy studiowałaś w Niemczech, ale jeśli nie to zapewnie na początku nie było łatwo prawda?
      Lubię Aniu z Toba rozmawiać, bo prowadzimy bardzo ciekawe dyskusje nawet, jeśli się różnimy w wielu kwestiach i absolutnie nie obrażam się na twoją opinie o moim pokoleniu . ;-)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. Ania zainspirowałaś mnie do napisania notki o zaletach wschodu. Następny post poświecę temu tematowi.;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze wiec nie bede wypowiadala sie dluzej i szerzej, poczekam na post o wschodezie.
      Teraz jeszcze, zeby podsumowac - pozerstwo i trendy a jakosc.
      Co bys wolala? trzdciarzedna pipidowe w JuEsEju z jej marnym programem nauczania, czy konkretna wiedza, dobra wiedze na polskiej uczelni? Papier ktorej uczelni bylby dla Ciebie atrakcyjny?

      Tutaj jako ciekawostka.
      http://forum.gazeta.pl/forum/w,15829,41621067,41621067,Polskie_universytety_najlepsze_na_swiecie_w_IT.html

      Usuń
    2. Zawsze chciałam mieć dyplom szkoły, uczelni zagranicznej np. w USA. Wystarczałaby mi nawet tylko szkoła średnia bez studiów. Dyplom, który daje szanse na to, że znajdę pracę w każdym kraju cywilizowanym na normalnym stanowisku np. urzędniczym, w biurze itp. ( a taką szanse daje dyplom szkoły zagranicznej w tym amerykańskiej nawet, jeśli jest w jakieś pipiduwie . Możesz nazwać to pozerstwem trudno ja to nazywam praktycznością .
      Dyplom polskiej państwowej uczelni w największym ośrodku akademickim w Polsce już mam. Cenie mój dyplom i wiedze, jaką tam zdobyłam, ale ….

      Usuń
    3. ...ale w zadnym normalnym panstwie nie dostaniesz urzedniczej posady bedac Polka po zachodniej szkole. Co to za mix?
      Urzednik panstwowy, np. w Niemczech to czlowiek tutejszy, z obywatelstwem tego kraju, z ukonczona tutaj ( ewentualnie na zachodzie) uczelnia, ale najwazniejsze musi byc swojakiem. Urzedy to wladza, a jej tak latwo i szybko nie oddaje sie w rece innych. Moglabys byc ze swoim pochodzeniem i zachodnim uniwerkiem moze goncem w jednym z urzedow panstwowych ( chodzi mi o te obce panstwa)?
      Mam znajoma, bardzo dobrze tutaj wyksztalcona, ktora juz chyba 4 raz skladala papiery na egzamin panstwowy na urzednika i guzik. Geboren in Polen konczy wszystko:)) I tak byc powinno, tak jak i w Polsce nie powinno oddawac sie stanowisk urzedniczych Amerykaninowi po amerykanskiej uczelni.:))

      Usuń
    4. Ania to, co napisałam to tylko przykład. Miałam na myśli prace biurową np. w jakieś firmie, instytucji itp.
      Chodziło mi o to, ze nie startujesz od pozycji miotły lub zmywaka a masz szanse startować na wyższe stanowisko. Po prostu po zagranicznych szkołach jest lepszy start. Nie wiem, czemu tak bardzo upierasz się przy tych polskich szkołach i uczelniach, które na zachodzie nie dają żadnego startu.
      Tu podaję ci linki

      http: //www.wloski.ang.pl/forum/zycie-praca-nauka/192547

      http://www.hiszpanski.ang.pl/forum/studia-jezykowe/239208
      Usuń

      Usuń