Ktoś ostatnio dał mi taką radę ....
Powiem Ci coś ważnego
Bo robisz to samo co ja
Pomagasz ludziom, którym nie powinnaś
TERAZ jest czas rozliczeń
Karma wraca
Z karmą nie wygrasz
Rozumiesz?
Jeżeli ktoś jest atakowany, to dlatego, że tak ma być
Ja wiem jak to brzmi
Ale tak jest
Jak pójdziesz na wojnę z karmą, to chyba wiesz,jak to się skończy?
Źle dla WSZYSTKICH!
Tu jest Piekło
Rozumiesz ?
Tu przychodzisz, żeby doświadczać
Piekła albo Nieba
To zależy od Ciebie
Nie dawaj się nikomu wciągać do jego Piekła
Bo po co?
Nagrody za to nie ma
Jest tylko kara
Jesteś w Piekle
Tu się nie pomaga
Skupiaj się na sobie
Najpierw ogarnij siebie
Później możesz pomagać ,
Czyli jedynie być i wspierać duchowo
Nie popełniaj moich błędów
Nie daj tego nikomu wykorzystywać
Też chciałem pomagać
A tylko zaszkodziłem sobie
Bardzo mi daleko do popularnego, naiwnego pojmowania pojęcia karmy. Bez wątpienia jednak pomaganie jest zagadnieniem trudnym, pełnym pułapek, nieraz okazuje się, że za iluzją pomagania kryje się szkodzenie: innym, ale także sobie. Stąd też, jeśli ktoś czuje potrzebę pomagania, to zanim jej ulegnie powinien prawidłowo rozpoznać sytuację, nigdzie się nie spieszyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Krabikord
Rozsądne masz podejście di pomagania . Popieram .
UsuńTo wiersz biały?
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia. Kojarzy mi się to z robotą. Miałyśmy pewne starsze panie w robocie. Tylko zrzędziły, myślały tylko o sobie i przez to wielu osobom urządzały piekło na ziemii. Miałam z jedną z nich piekło podczas piątkowych dyżurów na przerwach. Dyżury z młodzieżą były na podwórku szkolnym. Pani siedziała sobie w kanciapie i fajczyła, siedzenie przy oknie nazywała pracą, a ja zapierniczałam po całym terenie. Padało lub było mroźno i ona w ciepełku a ja jako młoda do roboty.
Nie znosiłam tych dni pracy z
ta myślącą tylko o sobie i swych czterech literach babie.
Życie z tego typu ludźmi może być niezłym piekiełkiem.
Mnie akurat te słowa mocno wbiły w ziemie , bowiem w mojej rodzinie zawsze pomagano innym , zapominając o sobie i swoich sprawach. Negatywne konsekwencje tego są do dziś mocno odczuwalne . Pomagać można ,ale najpierw trzeba ogarnąć swoje życie a w mojej rodzinie hm tego zabrakło .
Usuń