sobota, 25 listopada 2023

Spaghetti z tofu

            Na Onecie znalazłam kilka ciekawych przepisów wegetariańskich . Ponieważ lubię kuchnie włoską , Spagethi z różnymi sosami postanowiłam zrobić coś nowego w te zimne , niemiłe , ciemne listopadowe dni no i oczywiście musiało być bez mięsa ...Może spróbujecie razem ze mną ? A jeśli nie to w linku poniżej macie również fajne przepisy na wege dania do wyboru, do koloru.

https://www.onet.pl/styl-zycia/fajne-gotowanie/aromatyczne-i-bardzo-smaczne-dania-obiadowe-bez-miesa/ez97r15,30bc1058?utm_campaign=cb

środa, 25 października 2023

wtorek, 3 października 2023

Wspomnienie (Dido)


           Trochę spóźniony post powakacyjny bowiem już październik , za długie wakacje sobie zrobiłam od blogowania a tradycją tego bloga jest taka ,że zawsze wracam do pisania w połowie września . No cóż nie zawsze powinno się trzymać tradycji , bo to trochę męczące na dłuższą metę .

        A skoro o tradycji mowa to słuchałam sobie ostatnio tradycyjnie starych piosenek Dido . lubię szczególnie dwa utwory tej piosenkarki . Pierwszy raz usłyszałam ją w serialu Roswell w kręgu tajemnic jako piosenkę tytułową serialu . Bardzo lubię ten serial zwłaszcza aktorkę Shiri Appleby , którą grała w serialu główną rolę Liz Parker . Z tego co wiem nakręcono remake serialu pod nazwą Roswell w Nowym Meksyku akurat go niestety jeszcze nie obejrzałam … Lubię ten serial , bo wspomina moje hm nastoletnie czasy ,,,Piosenka ze serialu to Herę with me .



         A drugą piosenką Dido , którą lubię jest White Flag , co prawda tekst piosenki mi się nie podoba ,ale muzyka i teledysk jest świetny . A wy co ostatnio słuchaliście ?


środa, 19 lipca 2023

Bailamos...

         Wakacje , lato to taki czas, w którym wszystko jest możliwe ,to czas przygody i nieokiełznanej swobody . Czas w którym nic nie jest zabronione gdzie nakazy i zakazy przestają istnieć . Pytanie jest tylko jedno czy na to sobie pozwolimy... a potem …

          Żegnam Was na czas wakacji piosenką Enrique Iglesiasa Baillamos oddająca chyba klimat wakacji i wracam do pisania jak zwykle we wrześniu . Mam nadzieję ,że nie będzie poślizgów . Życzę Wam udanych wakacji !


Esta Noche Bailamos Te doy toda mi vida Quedate conmigo Tonight we dance I leave my life in your hands We take the floor Nothing is forbidden anymore Don't let the world in outside Don't let a moment go by Nothing can stop us tonight Bailamos - let the rhythm take you over Bailamos Te quiero amor mio - Bailamos Wanna live this night forever - bailamos Te quiero amor mio - Te quiero

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,enrique_iglesias,bailamos.html
Esta Noche Bailamos Te doy toda mi vida Quedate conmigo Tonight we dance I leave my life in your hands We take the floor Nothing is forbidden anymore Don't let the world in outside Don't let a moment go by Nothing can stop us tonight Bailamos - let the rhythm take you over Bailamos Te quiero amor mio - Bailamos Wanna live this night forever - bailamos Te quiero amor mio - Te quiero

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,enrique_iglesias,bailamos.html
Esta Noche Bailamos Te doy toda mi vida Quedate conmigo Tonight we dance I leave my life in your hands We take the floor Nothing is forbidden anymore Don't let the world in outside Don't let a moment go by Nothing can stop us tonight Bailamos - let the rhythm take you over Bailamos Te quiero amor mio - Bailamos Wanna live this night forever - bailamos Te quiero amor mio - Te quiero

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,enrique_iglesias,bailamos.html

piątek, 30 czerwca 2023

Przemoc i wybaczanie

        Jeśli czytamy artykuły o przemocy , psychologii zawsze wmawia się ofiarom ,że mają wybaczać swoim oprawcom , bo według niektórych wybaczanie to uwolnienie z roli ofiary . Zmuszani jesteśmy do pojednań ,ale pojednania i wybaczania nie wiele zmieniają przynajmniej nie zawsze. Artykuł jest z nurtu feministycznego , niekonserwatywnego tak jak inne posty autorki strony . Mi się podobało . 

         Co prawda zaczęło się lato , wakacje więc czas jest bardziej na luzie , Niemniej jednak można też czasami zastanowić się nad tematem przemocy wszak w czasie wakacji zdarzają się też niemiłe incydenty. Zapraszam do lektury .



To w końcu mam iść na tę terapię czy nie?

Przewodnik praktyczny.

Żadną miarę nie jestem przeciwniczką terapii dla kobiet w kryzysie przemocy i podkreślam to z całą mocą. Dobra terapia postawi cię na nogi, doda sił i wiary, uporządkuje myśli i emocje, zlikwiduje poczucie winy, upora się z twoim PTSDC, nauczy jak ruszyć w życie.

Zła terapia cię zretraumatyzuje i sprawi, że będziesz latami kręcić się w kółko, próbując złapać za ogon swoje rzekome deficyty.

Czy zatem iść na tę terapię, czy nie?

Tak.

Ale.

1. Pamiętaj, że przemoc, każda, czy to fizyczna, psychiczna, ekonomiczna, czy to gwałt, porwanie, opresja władzy i kontroli, moralizowanie czy jakikolwiek przymus ma tylko jednego autora. To nie twoja wina. Twoje leczenie powinno dotyczyć efektów przemocy, nie jej źródeł – bo źródłem przemocy jest on, nie ty, nie twoja matka, ojciec czy twoje wychowanie.

2. Przemoc od partnera, ta której doświadczyłaś, ma swoje korzenie w kulturze i wynika z faktu, że mężczyźni czują się uprzywilejowani, a to znaczy, że mają prawo korygować cię, pouczać, wymagać od ciebie i przymuszać do oczekiwanych zachowań. To nie twoja wina. Bez względu na to, jak określisz jego zaburzenia, najważniejsze jest to, że on jest przekonany, że ma prawo to robić, i to robi. Doszukiwanie się w tobie, na terapii, twojej podatności na takie zachowania jest ślepotą na nasz, kobiecy poddawany presji świat.

3. Nie pozwól na etykietowanie cię. Miliony kobiet w kryzysie przemocy słyszą diagnozy, że mają osobowość zależną, że są współuzależnione, psychicznie słabe lub nieprzystosowane. Miliony kobiet leczą się na depresję, nerwicę lub dwubiegunowość. Milionom każe się analizować ich przeszłość (co jest zakamuflowaną formą victim blaming) i tam szukać źródeł przemocowego związku. Źródło jest jedno, i to nie ty nim jesteś.

4. W imię postępów terapii możesz być namawiana do wybaczenia sprawcy. Stawia się znak równości pomiędzy nienawiścią a niewybaczaniem. Stawia się znak równości pomiędzy nienawiścią a gniewem. W naszej kulturze gniew kobiet jest nieakceptowany, bo z gniewu rodzą się rewolucje – a świat nie chce żadnych kobiecych rewolucji!

Ma być jak jest.

Szantaż polega na tym, że jeśli nie wybaczysz, nie ruszysz, rzekomo, do przodu. To nieprawda. Masz prawo nie wybaczyć i nadal będziesz mieć dobre, radosne życie. Wybaczanie zapewnia sprawcom spokój i bezpieczeństwo, bowiem kto zasługuję na wybaczenie, nie zasługuje na karę.

5. Nie daj się wkręcić w narrację, że w twoim oprawcy jest mały biedny chłopczyk, zraniony przez życie. To kolejny szantaż emocjonalny. Wzbudzanie współczucia dla kata jest traumatyzujące dla ofiar. Facet ma dowód, prawa wyborcze, pracę w której zarabia, prawo jazdy, które umożliwia mu poruszanie się na drogach publicznych, ale tylko kiedy stosuje przemoc wobec ciebie i dzieci, nagle zamienia się w smutnego bobaska. W innym wypadku, kiedy ukradnie, zabije, lub zdefrauduje pieniądze, społeczeństwo widzi w nim dorosłego mężczyznę, zasądza wyrok i nie czuje do kryminalisty empatii i współczucia.

6. Potrzebujesz psychotraumatologa. On połączy twoje doświadczenie z twoim stanem. Wie, że złożony zespół stresu pourazowego to nie twoja osobowość a reakcja organizmu na przedłużające się czynniki i działania, które cię do takiego stanu doprowadziły - i znów: nie twoja wina. Nie masz wpływu na objawy stresu tak jak nie masz wpływu na pracę serca. O traumie wojennej żołnierzy napisano tysiące tomów, a traumie kobiet w kryzysie przemocy duuuużo mniej, to jedno ze źródeł ignorancji. Powód twojego PTSDC jest na zewnątrz, nie w tobie.

7. Kiedy jesteś w kryzysie przemocy a potem natychmiast w przemocy poseparacyjnej, zwykła psychoterapia na niewiele się zda. Nikt nie leczy żołnierzy z ich traumy wojennej na polu bitwy, czyż nie? Bessel van Der Kolk pisze, że w takiej sytuacji, sytuacji kiedy jesteś nastawiona na przetrwanie, potrzebny jest kontakt z ciałem. Uziemianie się, bycie tu i teraz, wyciszanie, choć na moment, emocji. Judith Herman z kolei pisze, że wtedy potrzebne są grupy wsparcia kobiet (pod okiem dobrego terapeuty) - kobiet w podobnej sytuacji: dzielenie się doświadczeniem i sposobami na przeżycie, radzenie się, jak w konkretnych sytuacjach działać i się chronić. To pomaga w odzyskiwaniu sprawczości.

8. Nie, nie masz „osobowości” ofiary. To mit, który ma utrzymać kobiety w strachu przed samymi sobą. Jeśli w niego uwierzysz, nie będziesz ufać swoim emocjom i intuicji, a wtedy inni ci będą mówić, co dla ciebie jest dobre a co złe.

Przemyśl to.

Psychoterapia jako nauka jest częścią naszej kultury, którą tworzyli mężczyźni. Freud, jej praojciec i pramatka w jednym, nie krył swojej pogardy dla kobiet. Jego dorobek i dorobek jego pogrobowców jest tą pogardą skażony; jest skażony kulturą, która pogardę i przemoc wobec kobiet przez wieki normalizowała. Dobrze mieć świadomość, na jakim gównianym podłożu wyrósł ten piękny kwiat.

Dobry psychoterapeuta ma tego świadomość. Krytycznie czyta starych mistrzów, analizuje ich w odniesieniu do naszych czasów, rozumie i widzi konteksty płciowe i kulturowe. Szuka innych, naukowych, nowych, feministycznych spojrzeń. Ma świadomość, z czym się kobiety, połowa ludzkości, zmagają w realnym życiu. Zły terapeuta bezkrytycznie studiuje dzieła swojego guru i udaje, że kobiety żyją w równym, sprawiedliwym świecie. W tym świecie nie ma patriarchatu, wykluczenia, ignorowania, czy bagatelizowania kobiet, ani żadnej kulturowej opresji czy przemocy w związkach. - jakbyśmy żyły same, z naszą pokręconą psychiką ofiary, w jakiejś społecznej próżni.

Dedykuję ten tekst wspaniałej osobie i psychoterapeutce Wioli Davie.

Życzę wam mądrych, wrażliwych, otwartych na wiedzę terapeutów.

Anita Deskiewicz

http://malarzecz.com/?fbclid=IwAR2v0R_9Ci_xc_or1ZjV3mcDZW4Hbl9IgN-5yhjRiB0e4TewyJ6CnmWRmR8


piątek, 9 czerwca 2023

Wolne ptaki

           Powoli się zbliża lato , piękna pogoda , więc przypomniała mi się taka piosenka z filmu Młode Wilki … 

 Ja mam wiarę ty masz szybki wóz

we dwoje łatwiej będzie nam

Zostawmy to i uciekajmy stąd

Póki mamy jeszcze czas

póki młodość mieszka w nas

 

 

Ja mam wiarę ty masz szybki wóz we dwoje łatwiej będzie nam Zostawmy to i uciekajmy stąd Póki mamy jeszcze czas póki młodość mieszka w nas

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,varius_manx,wolne_ptaki.html

piątek, 26 maja 2023

Tina Turner ...


         Przykra wiadomość zwłaszcza dla kobiet …. Zmarła Tina Turner królowa amerykańskiego rock and rolla. Wspaniała piosenkarka. Była kobietą, która dźwignęła się z przemocowego i chorego związku z tym idiotą  Ice  Turnerem. 

          Pokazała innym kobietom, że w życiu wszystko jest możliwe i że zawsze można zacząć od początku…

Wklejam, więc  jej dwie piosenki  


 Z Erosem Ramazotti 


piątek, 19 maja 2023

Historia pewnej kotki ;-)

 Ta historia kotki mnie urzekła ...

 Koteczka cały czas przebywała w pobliżu targu rybnego i obserwowała, jak ludzie przychodzą kupować ryby. W końcu wzięła liść który spadł z drzewa i podeszła do właściciela straganu. Pierwszego dnia zaskoczony wziął jej "pieniądze" i dał koteczce rybę. Od tego dnia codziennie rano przychodzi z liściem, żeby "kupić" rybkę.


 Źródło; Kociaste.pl facebook

poniedziałek, 8 maja 2023

Magiczny domek w lesie ...

          Dawno na moim blogu  nie było nic o architekturze  …Natrafiłam przypadkiem na śliczne, cudowne drewniane domki niemal jak z bajek o czarownicach mieszkających na skraju lasu istne magiczne cuda. Strasznie mi się one spodobały.  

Wnętrze drewnianego domku  


Poddasza
 








Chcielibyście mieć taki  magiczny domek ?

wtorek, 18 kwietnia 2023

To Koty wybierają nas...

Koty doskonale wiedzą, jak żyć chwilą teraźniejszą, a przy odrobinie szczęścia, mogą nauczyć nas, jak znaleźć dla siebie miejsce w promieniach słońca. Ellen Perry Berkeley


         Koty to takie stworzenia, które same sobie wybierają opiekunów, po prostu pewnego dnia się pojawiają i mają gdzieś protesty ludzi…

        Koty pomagają chronić nas przed negatywnymi energiami i chorobami. To wyjątkowe święte stworzenia, ale trzeba umieć z nimi postępować, aby współpraca, jaką nam oferują była jak najmilsza z korzyścią dla obu stron.

        Ten filmik pokazuje jak nie popełniać błędów z kotami taka hm podstawa podstaw.

        Jeśli macie koty to podzielcie się swoim doświadczeniem w relacjach z waszymi podopiecznymi …


środa, 22 marca 2023

Prosty napój oczyszczający !


           Żyjemy w specyficznych czasach, w których jedzenie jest zatrute, pełne chemikaliów trudno się, więc zdrowo odżywiać. Inna sprawa, że nie mamy już tyle czasu, co nasze babcie, aby przez niemal pół dnia siedzieć w kuchni i gotować potrawy.

            Czasy się zmieniły i bez detoksów, postów nie można się obejść, aby zachować dobre zdrowie. A skoro nie można to  trzeba poszukać odpowiednich skutecznych receptur.

            Ja znalazłam pewien koktajl oczyszczający, bardzo prosty do zrobienia a jednocześnie skuteczny. Składający się z cytryny, ogórka i liścia mięty.

          Składniki tego koktajlu wspomagają oczyszczanie, a w szczególności odtruwają wątrobę, nerki, płuca oraz dogłębnie czyszczą jelito grube.  Pomoże także zrzucić zbędne kilogramy i poprawić samopoczucie. A tak się go robi ;

Jak przygotować oczyszczający napój?

Składniki

  • 2 litry wody
  • 1 cytryna
  • 1 świeży ogórek
  • 10 listków mięty

Sposób przygotowania:

Dokładnie umyj ogórka i cytrynę. Pokrój je na plasterki i umieść w dużym słoiku. Dodaj liście mięty. Następnie zalej wszystkie składniki 2 litrami wody i odstaw słoik do lodówki.

Pij napój 2 razy dziennie tak długo, aż twój organizm całkowicie się oczyści. Zaleca się stosowanie 15-dniowej kuracji co 2 miesiące.

Aby uzyskać jak najlepsze efekty, należy wyeliminować z diety (na okres oczyszczania): tłuszcze, cukier, produkty mleczne oraz białą mąkę.

https://krokdozdrowia.com/napoj-ktory-dokladnie-oczysci-organizm/

piątek, 24 lutego 2023

Z okazji rocznicy -Wywiad z Julią Tymoshenko

          Dzisiaj mija pierwszą  rocznica wojny, która wybuchła na Ukrainie. Zmienił się świat i zmieniliśmy się my. Chociaż bezpośrednio wojna nas nie dotyczy, wiec z czasem emocje, które były na samym początku już opadły i patrzymy na to, co się dzieje z pewnym dystansem. Przynajmniej ja ochłonęłam. 

             Media pokazują nam głownie krwawe obrazy z tego, co dzieje się w Ukrainie, ale prawda jest taka, że nie na całym terytorium Ukrainy jest wojna. Rosja skupia się tylko na niektórych rejonach. W reszcie kraju ludzie normalnie żyją, pracują, chodzą do szkoły a politycy z zagranicy jadą do Ukrainy tam i z powrotem bez jakiś specjalnych trudności. 

          Więc jak wygląda naprawdę sytuacja Ukrainy?  Trudno powiedzieć. Mi się wydaje, że coś z tą wojną jest nie tak, ale jeśli rozwinę na blogu te moje wątpliwości to albo mi bloga zablokują, jako propagadne rosyjską albo w najlepszym wypadku uznają, że uwierzyłam w teorie spiskowe, dlatego się powstrzymam …

A teraz wkleję wam wywiad z Ukrainką (  jej pierwszy wywiad wklejałam już na blogu) Opisuje ona jak wygląda jej życie w Ukrainie podczas wojny. Nie jest wbrew pozorom tak tragicznie jak pokazują w mediach. 

 


 

Pierwszy raz rozmawiałyśmy 17 lutego, tydzień przed wojną. Świat od tego czasu kompletnie się zmienił.

Julia Tymoszenko: O tym, że jest wojna, poinformował mnie o 5 nad ranem kolega ze Stanów. Początkowo nie wierzyłam. Myślałam, że Amerykanie coś przeinaczyli, ale chwilę później usłyszałam potworny huk za oknem. Zrozumiałam, że to nie są petardy. Za chwilę były kolejne wybuchy, słychać było wojskowe samoloty, przyjaciel wysłał mi screen, że nad Ukrainą nie latają żadne samoloty. Zaczęła się wojna.

Jaka była twoja reakcja?

Histeria i panika. Szok. Gdy pierwszy raz rozmawiałyśmy, mówiłam ci, że większość znajomych przygotowała sobie już bagaż na wypadek, gdyby trzeba się było szybko ewakuować. Ja tego nie zrobiłam. Może dlatego, że to oznaczałoby, że ta sytuacja jest naprawdę realna? Do końca wierzyłam, że to się nie stanie.

Od razu zdecydowałaś, że wyjeżdżasz z Kijowa?

Początkowo tato chciał, żebym przyjechała do Zaworyczi, wsi na północ od Kijowa w stronę Czernihowa, ale szybko zrozumieliśmy, że to nie będzie bezpieczne miejsce. Po Kijowie trudno się było przemieszczać — metro działało tylko tam, gdzie wagony są pod ziemią, ja akurat mieszkam na lewym brzegu Dniepru i tu kolejka jest naziemna. Zostały taksówki, których cena podskoczyła dziesięciokrotnie. Następną noc spędziliśmy w piwnicy naszego domu, gdzie zorganizowaliśmy schron. Gdy Rosjanie zaczęli ostrzeliwać cywilne budynki, nie było już na co czekać. Taksówkarz nas pospieszał: "szybciej, bo za granicą Kijowa stoją już czołgi". Wtedy nie wiadomo było, jak szybko wejdą. Wsiadłyśmy w pociąg i wyjechałyśmy z Kijowa. Zabrałam mamę i jesteśmy teraz w domu kolegi z pracy pod Tarnopolem. Nigdy wcześniej u niego nie byłam.

 

Trzeba było mieć bilet, żeby wyjechać?

Nie, na cały tłum ludzi bilety miały może trzy osoby. UkrZaliznycia (ukraińskie koleje państwowe — przyp. red.) ich nie wymagała. Pociąg był zapchany, w przedziale zamiast ośmiu osób było nas po piętnaścioro, do tego psy i koty. Ale szczęśliwie dojechałyśmy do Tarnopola.

Co mogłaś zabrać ze sobą?

Dużo podróżowałam, więc wszystkie dokumenty miałam w jednym miejscu. Ale nie przygotowałam innych rzeczy i bardzo tego pożałowałam. Bo jak zdecydować w dwie godziny, co zabrać ze swojego całego życia? Wpadłam w histerię, ale na szczęście w sieci była lista, co w takim bagażu powinno się znaleźć. Spakowałam się według tego, co tam było. Ale jakie ubrania zabrać? Przecież nie wiesz, na jak długo uciekasz. Masz nadzieję, że zaraz wrócisz, a jednocześnie dopuszczasz możliwość, że wyjeżdżasz na długo, a być może nie będziesz mieć do czego wrócić, bo budynku już nie będzie.

Wzięłam okulary, leki, dwie pary butów i dwie pary wygodnych spodni, dwie koszulki, bluzę i sweter, który mam na sobie. Spakowałam też kremy do twarzy. Gdy je brałam, zastanawiałam się, czy to ma jakikolwiek sens w sytuacji zagrożenia życia, ale cieszę się, że to zrobiłam, bo teraz mam moment w ciągu dnia, w którym myślę, że dbam o siebie i opiekuję się sama sobą. Przyjaciółka, z którą uciekłam, zabrała farbę do brwi. Może to absurd, gdy uciekasz przed wojną, ale dzięki temu ona czuje, że nie wszystko straciła.

Czy wasz blok wciąż jest cały?

Mamy z sąsiadami wspólną grupę na komunikatorze — wiem, że wielu z nich zostało, budynek jeszcze stoi, ale nie wiadomo jak długo. Każdy dzień zaczynamy od sprawdzenia, czy Kijów jeszcze stoi, czy Ukraina walczy.

Gdy stałam na peronie, czekając na pociąg, płakałam. Miałam poczucie, że zdradzam swoje miasto, że mogłabym się tam przydać. Uspokajamy się z przyjaciółmi, że jaki pożytek byłby z nas, gdybyśmy ciągle musieli siedzieć w piwnicy.

Dziś Rosjanie zrzucili bomby na Iwano-Frankiwsk i Łuck. Rozmawiacie o tym, co będzie, jeśli Rosjanie zaczną regularnie atakować także miasta na zachodniej Ukrainie?

Już zrozumiałam, że nie można nie myśleć i nie spodziewać się najgorszego. Rzeczywistość zmusiła mnie, bym zmieniła strategię. Przed chwilą rozmawiałam z tatą, który został na swojej wsi razem z rodzicami mojej mamy. Zaworyczi są częściowo okupowane przez rosyjskie wojska. W okolicy Browarów toczą się ciężkie walki. Tylko wczoraj ukraińska armia zniszczyła tam kolumnę rosyjskich czołgów. Tam, gdzie bawiłam się w dzieciństwie, są teraz spalone, porzucone czołgi wroga. Abstrakcyjny obrazek. To wciąż mnie szokuje.

Jak Rosjanie zachowywali się po wejściu do wsi?

Z tego, co opowiada mój tato, trochę strzelali. Zniszczyli kilka domów, zginęli nasi sąsiedzi. Podpalili też zabytkową cerkiew. Myślę, że zrobili to specjalnie, bo dzwonnica cerkwi jest dość wysoka i służyła mieszkańcom do obserwowania okolicy. Spalenie jej nie było przypadkiem. Dziadkowie mają dom tuż obok, od wybuchu wyleciały im wszystkie okna. Na szczęście dom ojca nie ucierpiał, nie stoi w centrum wsi.

Mieszkańcy opowiadają, że rosyjscy żołnierze to przeważnie młodzi mężczyźni, 19 i 20-letni. Są głodni, włamują się do sklepów i kradną, co wpadnie im w ręce. Wyważyli drzwi w przedszkolu, zabrali stamtąd materace i poduszki. Kilku przyszło przenocować, wyrzucili właścicieli z domu, ale nie zrobili im krzywdy. Po prostu chcieli się wykąpać i przespać w normalnych warunkach. Z domu zniknęły bokserki i skarpety. Żartujemy sobie, że druga najsilniejsza armia świata walczy w majtkach z mojej wsi. To oczywiście bardzo śmieszne, gdyby nie było takie straszne. Bo ludzie giną.

Dlaczego twój tato został?

Gdy rozmawiałyśmy przed wojną, mówiłam ci, że on nie wyjedzie z kraju, nie chce nawet zostawić rodzinnej wsi. Angażuje się w działania obrony terytorialnej, chodzi na nocne czuwanie, pomaga sąsiadom, opiekuje się moimi dziadkiem i babcią, którzy też tam zostali. Nie wyjadą. Nie ma już o tym nawet rozmowy.

Ja natomiast musiałam mu obiecać, że jeśli na zachodniej Ukrainie zrobi się niebezpiecznie, zabiorę mamę z Ukrainy. Jestem w szczęśliwej sytuacji, bo mam wielu znajomych za granicą, którzy oferują mi swoją pomoc. Ale też nie chcę jeszcze emigrować. Wydaje mi się, że jeśli przekroczę granicę, to moje samopoczucie będzie znacznie gorsze niż wtedy, gdy stałam na dworcu, opuszczając Kijów. Może to błąd, ale odkładam tę decyzję na ostatni moment.

Rodzina taty jest już w Polsce, w Toruniu. Mówią, że zostali niesamowicie ciepło przyjęci, że Polacy wspierają ich, nawet pomniki i autobusy są udekorowane ukraińskimi flagami. Wspaniale słyszeć takie wiadomości, to bardzo wzruszające.

Jak wygląda teraz twoje życie? Da się pracować w takich warunkach?

Zobacz także Bardzo trudno. Pracuję online i moja firma podeszła do sprawy z wielkim wyczuciem. Myślę, że od przyszłego tygodnia zacznę już o tym myśleć, ale na razie po prostu się nie dało. Mama pracuje w miejskim przedsiębiorstwie kanalizacji w Kijowie, a takiej pracy nie da się wykonywać zdalnie. Na razie nie zwalniają pracowników, ale nie do końca wiadomo też, co będzie z wynagrodzeniem. Wewnętrznym uchodźcom pomagają inni ludzie, przyjaciele, rodzina, kto może.

Prezydent Zełenski zapowiedział, że każdy, kto z powodu wojny stracił pracę lub możliwość jej wykonywania, otrzyma 6 tys. hrywien. To bardzo mało, wystarczy może na jedzenie.

Widziałam u ciebie post twojego kolegi, który opisuje Ukrainę jako wolne, odbudowane państwo za 10 lat. Wielu rozmówców z Ukrainy podkreśla, że w tej trudnej chwili pomagają im memy, ale są też głosy krytyczne wobec śmieszkowania z wojny. Co o tym myślisz?

Jeśli ktoś ma w sobie na to przestrzeń, to warto patrzeć na sytuację z humorem. Ja mam momenty, gdy czuję się lepiej i wtedy patrzę na memy, ale nie zawsze mam na to ochotę.

Nadzieja jest nam potrzebna, ale plany to mogę sobie robić najwyżej na tydzień do przodu, a realnie na dzień lub dwa. O przyszłości nie rozmawiamy.

Co ci pomaga?

Pomaga mi rozmowa z przyjaciółmi, szczególnie tymi z Ukrainy, Polski i Litwy, którzy rozumieją, co przeżywam. Wiem, że znajomi z Ameryki Południowej też się martwią, chcą mnie wesprzeć, pytają, jak się mam, ale nie rozumieją, co się tu dzieje, nie żyją w takim strachu, jak my tutaj. Żyją swoim życiem i dzielą się nim w mediach społecznościowych. Rozumiem to, ale nasze emocje dziś są zupełnie inne.

Obserwuję też swoje reakcje i nie wmawiam sobie, że jest super, jeśli nie czuję się dobrze. Pozwalam sobie płakać, gdy jest mi smutno i mam taką potrzebę. Wielu ludzi pisze "nie poddawajcie się emocjom", ale ja się z tym nie zgadzam. Płacz pomaga mi poradzić sobie z bezsilnością. Wszyscy jesteśmy emocjonalnie rozchwiani, to oczywiste, nikt z nas nie przygotował się na wojnę. Do tego nie można się było przygotować.

 https://noizz.pl/wywiady/wojna-w-ukrainie-julia-uciekla-z-kijowa-ale-rodzina-zostala-na-wsi-gdzie-tocza-sie/x3ldleq