środa, 20 września 2017

Na brzegu ławki usiadłam i nie płakałam ,czyli ultimatum dla Polski!

           Znalazłam na portalu Gazeta Wyborcza bardzo ciekawy artykuł młodej politolożki Katarzyny Mortoń mieszkającej od 10 lat w Belgii. Autorka napisała jak widzi Polskę, Polaków z perspektywy osoby, która wiele lat mieszka poza granicami kraju.
         Spodobał mi się przede wszystkim fragment, w którym zwraca uwagę na to jak ten kraj szufladkuje i kategoryzuje ludzi, wpędza w schemat, że posiadanie wiele zainteresowań i rozwijanie pasji jest źle widziane, że musisz wybierać i zawsze z czegoś zrezygnować. 
          Cieszy mnie to, że nie tylko ja ten polski monolit dostrzegam i że z tymi spostrzeżeniami nie jestem sama ,bo myślałam, że tylko ja to widzę ….;-)



Na brzegu ławki usiadłam i nie płakałam. Trzy tygodnie w Polsce, najdłużej od mojego wyjazdu do Belgii dziesięć lat temu, zostawiły trochę przestrzeni na zatrzymywanie się w różnych kątach Warszawy bez celu. Pędzący czas, miał wreszcie czas. Zwalniał na chwilę, ukazując wspomnienia (ścieżki, ulice, perony, rozmowy) w blasku słońca. Na tej ławce, więc, siedzę. Obserwuje mnie plac zabaw.
Myślę sobie, trawiąc protesty i wszystkie spotkania i plany - co się z Tobą stało Polsko? Chciałabym nad Tobą płakać, ale nie mogę. Za tamtą Tobą też nie tęsknię.
Zawsze byłaś dla mnie: obrażona, trudna, zakompleksiona, podcinająca skrzydła, hermetyczna, oceniająca, patronizująca, dyscyplinująca. Teraz jeszcze będziesz może autorytarna. Zawsze mówiłaś językiem arogancji, a nie pewności siebie, „szaleństwa”, a nie kreatywności, wścibstwa, a nie ciekawości świata. Chciałaś się od nowa zdefiniować, a kończyłaś w tych samych schematach pomalowanych inaczej.
Tylko Ty, Polsko, umiesz walczyć o równość mieczem patriarchatu. O partycypację - pionowymi strukturami. O wrażliwość społeczną - dyskryminacją, o innowację - kontrolą, a o świadomość - milczeniem. Tylko Ty walczysz o przyszłość - przeszłością. Jesteś bezsprzeczną ekspertką w tej dziedzinie.
Pamiętam, jak Cię było zostawiać. To tak, jakby w dusznym pokoju otworzyć okna na oścież. A potem obserwować pękające i kruszące się ściany. Ściany - bycia kobietą, młodą, bycia blondynką, przyszłą matką. Bycia wiekiem, płcią, rzadko dojrzałością czy doświadczeniem.
Kruszyły się ściany i wybory, które nie były realne ani konieczne - bycia albo tancerką, albo intelektualistką. Albo poważną, albo zabawną. Albo miłą, albo agresywną. Albo stabilną i integralną, albo tylko emocjonalną. Zawsze jakąś kategorią, schematem. Jednym wymiarem. Tylko jednym. Monolitem w wersji prawej albo lewej. Nie powiedziałaś mi nigdy, że można być wszystkim. Zawsze kazałaś wybierać, przyklejać sobie metki. Rezygnować z czegoś i redukować.
Plac zabaw słucha mnie. Wychowuje dorastających ludzi. Na tych huśtawkach nauczą się pierwszych definicji, zależności, może też ścian. Czy tu można otworzyć okno? Zastanawiamy się.
Obserwuję siebie, i moją głową pełną uprzedzeń, żalu, który chowam, ukrywam i po cichu dekonstruuję. Inaczej zderza się to ze znamionami traumy młodej dziewczyny uwiązanej oczekiwaniami, kontekstami, narracjami, słowami, znaczeniami.
„Proszę mnie w nic nie zamykać”. Dźwięczy mi w głowie. Oj, ja wiem. To jest klaustrofobia level hard.
Ale co zrobić? Pytam ślizgawek i piaskownic. Z tej złości miałam nadzieję, Polsko, że samo Ci przejdzie. Nie przeszło Ci, a ściany wybudować chcesz jeszcze wyższe.
I siedzimy sobie teraz tu razem. Spokojnie. Rozmawiamy szczerze. Bo emocje nie muszą być niespokojne, jak nie wiesz, to już wiesz. Ty i Ja konfrontujemy się. Rozumiemy, że ani ja nie mogę uciekać już, a Ty musisz mi dać jakieś miejsce w tej przestrzeni. Musisz albo sama wezmę. Teraz takie mamy ultimatum.

Autor ;  Katarzyna Mortoń, politolożka, specjalistka ds. budowy potencjału społeczeństwa obywatelskiego i mediów, przedsiębiorczyni, tancerka. 

Gazeta Wyborcza Ultimatum dla Polski

poniedziałek, 11 września 2017

Grecki taniec...


          Słońce, ciepłe morze, nadmorskie kafejki i sklepiki z pamiątkami, taniec, muzyka… Któż nie kocha lata ?  To najpiękniejsza pora roku niecierpliwie wyczekiwana a krajami, które są takim rajem wakacyjnym to Włochy, Hiszpania, do pewnego stopnia Chorwacja i Grecja.

          Czas wakacji to czas spontanicznej zabawy i przygody a do przygody zazwyczaj wystarczy dobre miejsce muzyka i tylko jeden odważny i spontaniczny człowiek, który pociągnie cały tłum za sobą, Wbrew pozorom nie jest to trudne wystarczy odrobina odwagi. Tak jak w tym filmiku …(Warto obejrzeć naprawdę polecam)



Witam po wakacjach. Jak spędziliście ten najcudowniejszy czas w roku?