Tego typu bogaty facet to perelka, wyjatek, bo w sumie , nie powiem , ze bogaci sie nie dziela z biednymi ale ..czytalam raz o imprezie charytatywnej urzadzonej przez bogaczy dla biednych w Afryce. W sumie traktuja to jako impreze na ktorej byc sie powinno ze wzgledow prestizowych ( im wiecej mediow tym lepiej) towarzyskich, gdyz spotyka sie przy okazji cala smietanka...bawia sie po prostu, korzystaja z zycia , wsuwajac przy okazji cos grubszego do podsunietej skarbonik, lub wypisujac czek. Razu ktoregos Angelina Jolie wyjechala publicznie z krytyka swojego srodowiska. Ze pomagaja aby sobie zrobic dobrze, ze prawdziwa pomoc- to trzeba z tymi ludzmi pomieszkac, jesc to co oni jedza, zyc tak, jak oni aby ta pomoc byla rozumna. A wrzucenie forsy dla jakiejs organizacji charytatywnej to tylko tak, dla uspokojenia swojego sumienia, ze cos w temacie jednak czynie.
Czyli Brian Welch to chlubny przypadek pomagania innym. Znam bogatych ktorzy z nudow kupowali sobie traktor jako kolejny samochod bo wszystko juz mieli, chcieli sobie w niedziele na obiad do restauracji traktorem zajecha, a mogliby ta kasa wesprzec niejednego zyjacego w slumsach Filipinczyka. Ulzyc im w cierpieniu biedy. Pozory moga mylic to prawda, ale z reguly ludzie zyja tak, jak dane srodowisko, w ktorym przebywaja, zyje. A jedna jaskolka nie czyni wiosny:))
Ania osoby bogate dzielą się swoimi zasobami, ale większość robi to, ponieważ pomaganie innym jest w dobrym tonie . Oni dają datki na jakieś fundacje, które raczej nie są dość dobrze kontrolowane, (bo fundacja to coś innego niż stowarzyszenie, chociaż niektórzy mylą jedne z drugim) a potem te ich pieniądze nie docierają do potrzebujących. Tak było np. z pomocą dla Afryki ten wielki koncert gwiazd gdzie grała cała śmietanka muzyczna ; Lionel Richie , Michael Jackson, Tina Turner itd.
Jeżeli chodzi o ocenę innych ludzi to wiadomo, że w ciągu naszego życia spotykamy wielu ludzi poznając ich typy zachowań, gestów , ubioru i na tej podstawie czy tego chcemy czy nie tworzymy sobie etykietki, które trudno zmienić. A czasami możemy się pomylić dajmy na to człowiek o nienagannych manierach, znający zasady savoir vivreu może okazać się podłym człowiekiem, z którym nie warto się zdawać. A innym razem poznasz człowieka, który ma styl luzacki, rubaszny na pierwszy rzut oka może cię odstraszyć a przy bliższym poznaniu może się okazać wartościowym i ciekawym człowiekiem. Po prostu czasami pozory mylą i warto wziąć to pod uwagę.
faktycznie ma gest facet...ważne,żeby ten sierociniec ,nie lubię tego słowa, naprawdę był kierowany przez ludzi przychylnych dzieciom, ze on dogląda opieki nad tymi dziecmi...bo różnie bywa w tych sierocińcach...na pewno liczy mu się to na plus,a gdyby takich było więcej ,może zniknęliby ludzie żyjący na ulicach?
" gdyby takich było więcej ,może zniknęliby ludzie żyjący na ulicach?"
Mysle, ze tak. jak slysze jakie pieniadze daj kluby za pilkarzy. Jaka kase goli np.: jeden z polskich eksportowych pilkarzy i jak do posiadania pieniedzy podchodzi- totalny luz, raz forsa jest, raz jej nie ma, a jak nie ma to bedzie. Jest uwazany za niesamowice skromnego czloweika w obyciu i kiedy widze druga strone medalu, np.: reportaz z Filipin jak dziewczyna stara sie wyjsc ze slumsow i dostac posade w recepcji w hotelu, trafilo sie jej jak slepej kurze ziarno - mogla kiedys tam uczeszczac na lekcje angielskiego, Zalapala sie za darmoche., ale ma dyskredytujacy ja akcent. Ile sily w to wklada, jak jest zdeterminowana, bo tam kazdy cent decyduje o byc, albo nie byc rodziny...w takich momentach rece mi opadaja. jeden sobie "skromnie" na luzie do posadania pieniedzy podchodzi a drugi walczy o kazdy kes....Niejeden klub za te miliony, za pilkarza moglby w jednym wielkim miescie slumsy zlikwidowac, ale to my to nakrecamy, ta cala koniunkture.....ilu jest zwolennikow owych nowoczesnych gladitaorow uganiajacych sie za pilka? Ilez ten sport emocji wywoluje...ludzie za mozliwosc przezycia owych emocji wywala kazda kase. Jeden daje emocje takie, ze warto wywalic na niego miliony, a drugi wywoluje takie,emocje, ze przechodzi sie nad jego bieda pomimo....
Ania i Krakowianka Roblem nie polega na tym, że ludzie bogaci się nie dzielą pieniędzmi. Po prostu prawdziwa dobroczynność jest tłamszona. Nie wiem czy słyszałyście o pewnym piekarzu, który rozdawał chleb biednym. Musiał zapłacić 150 tyś kary.
http://miedziowe.pl/content/view/51708/149/
Po prostu bieda władzy jest potrzebna muszą być podziały społeczne wynikające z wykształcenia, zasobów finansowych oraz z gorszych lub lepszych miejsc zamieszkania. Na tym polega kapitalizm, którego celem jest to, aby był sektor bogatych i sektor biednych, którzy chwycą się każdej pracy, aby zapełnić żołądek. I tak nakręca się gospodarka.
To chyba tylko w Polsce, bo pamietam jak pracowalam w niemieckim domu starcow ( epizod kiedy biega o prace, nie dlugo tam bylam ,ale dosc ciekawy epizod) ´. Tam kiedys stanelo na forum publicznym : "co jest bardziej moralne...pozwolic aby sie jedzenie zmarnowalo i wyladowalo w kublach dla swin, czy dac to ludziom zjesc, np.: personelowi?". No i wygrala opcja, ze moralniej jest aby to jedzenie zostalo zjedzone przez ludzi niz dane swiniom. A jadla tyle sie tam marnowalo- staruszkowie podziubali i odstawiali, ze raz w tygodniu przyjezdzal rolnik i zabieral wszystkie kontenery zapelnione po brzegi odpadkami .
Dlatego system, wedlug mnie, jest chory, bo jest sprawca ludzkiego cierpienia. Wydzie na rynek ksiazka polskiej zony arabskiego szejka, Ona tam pisze wlasnie o tym zyciu bogaczy. kasa sprawia, ze nagle znajduje sie czlowiek w innym wymiarze, Mowisz i masz...ludzie sa dla tych bogaczy nadzwyczaj mili..w sumie moga spelniac wszystkie swoje zachcianki, nawet te bardzo niemoralne...tam jest w sumie sporo ciekawych rzeczy opisanych. http://kobieta.onet.pl/niewolnictwo-tysiaca-i-jednej-nocy-wywiad/sc1c57?utm_source=fb&utm_medium=fb_detal&utm_campaign=podziel_sie
na pewno cos w tym jest...bo dla multimilionera wydanie iles tysiecy dolarów na biednych jest łatwe,bo konto mu sie i tak zapełnia co chwilę, czyli praktycznie on nic nie traci...ale kto by pracował u niego...kto obsługiwał...dużo jest w sumie takich pomagających,ale to kropla w morzu...
Bo w Polsce jest taka moralność sowieckiego kołchozu, brak umiejętności zarządzania i dotyczy to wszystkich sfer życia społecznego. Zmienię teraz trochę temat; otóż w miejscowości, w której mieszka moja mama w czasie okupacji niemieckiej Niemcy wybudowali drogę do swej radiostacji. Ta droga przez 50 przeszło lat nadal istnieje w dobrym i nienaruszonym stanie. Tzn. może trochę zarosła, ale nie trzeba jej remontować. W dzisiejszym centrum tej miesjowości dwa lata temu kładli nową nawierzchnie drogi.Wyobroaź sobie Aniu, że ta nowa nawierzchnia nie przetrwała nawet roku. Po roku wymagała w wielu miejscach remontu. To samo dotyczy budynków, które są partactwem budowlanym wymagającym wciąż naprawy oraz dobroczynności. Nie pozwalamy sobie na to, aby było po prostu ludziom dobrze tylko ciągle odkładamy pewne rzeczy na potem zrobi się, naprawi się. Wszystko tanim kosztem a potem dziwimy się, że jesteśmy zacofani. A ile przejada się pieniędzy na durne konferencje i odczyty, które nikomu nie są potrzebne. Ile przejadamy pieniędzy z Unii Europejskiej. Polska skończy gorzej niż Grecja, bo Grecy jakoś przetrwają, bo mają dobry klimat a z nami będzie znacznie gorzej.
O bogatych krajach islamskich nawet nie ma co pisać . Niedawno przeczytałam ,że pracodawca z Arabii Kaudyńskiej odciął rękę swojej (ramie całe) pracownicy , bo skarżyła się ,że za mało zarabia .
To prawda co napisałaś krakowianko łatwo jest wydawać pieniądze na biednych jeśli ma się naprawdę dużo pieniędzy i nawet nie odczuje taki ktoś tego datku w swoim portfelu .
Bardzo często ludziom bogatym przypisuje się nieuczciwe sposoby dochodzenia do majątku i brak współczucia wobec nieszczęść innych. Omawiany przypadek jest podwójnie wyrazisty, bo gatunek muzyki uprawiany przez tego artystę wielu kojarzy się ze "złem", "diabłem", wszystkim co najgorsze. Przykładów bogatych artystów funkcjonujących tak, jak Welch jest wiele. Tylko są mało medialne, oni sami się nie afiszują, lepiej się sprzeda sensacyjna historia o łobuzie wyrzucającym pieniądze na whisky i rols rojsy, demolującym hotele i rozrabiającym w knajpie. Taka jest podaż jaki popyt. Kogo ciekawi znana piosenkarka Doda wspierająca fundacje leczenia białaczki i pomagająca dzieciom, kto o tym wie? Ale wiadomości o Dodzie w "obscenicznym" stroju klnącej jak furman na oficjalnym party wszyscy chłoną jak gąbki. Krabikord
W Polsce niestety rzeczywiście, żeby zarabiać prawdziwe, duże pieniądze trzeba trochę machlojstw zrobić ewentualnie wygrać w totka. Ten, kto nie wejdzie w układy ten hm kończy nieciekawie. Ja się, więc nie dziwie ludziom, że taki mają obraz ludzi bogatych. Natomiast, jeśli chodzi o Dodę to nie wiedziałam, że prowadzi taką działalność i pomaga innym. Tu się zgadzam z Tobą, że lepiej sprzedaje się zły, wulgarne zachowania danych artystów niż pozytywne ich działania.
Aby zdobyć te miliony musi ci ktoś na to pozwolić .Polska to nie Ameryka . Musisz wejść w układy . jak nie wejdziesz Krabi to możesz mieć bardzo poważne problemy . Wystarczy popatrzeć na sprawę Olewnika .... Pozdrawiam
czasem np.ludzie image artysty utożsamiają z jego charakterem,a to najbardziej jest mylne... czytalam kiedyś,że Charlie Chaplin byl okropny w życiu prywatnym,De Funes małomówny...i kto by pomyślał?...:))))
A ja mysle, ze z pozorami bywa troche inaczej. Ludzie sie kreuja na lepszych niz w rzeczywistosci sa. I ten , kto "najglosniej " opowiada jakiz to on dobry z reguly jest wielkim popaprancem. Takie rzeczy znaja i przerabiaja chociazby zony alkoholikow....panowie pija bo zyja ze zlymi kobietami. Dra te baby ryje, nie utula takiego, nie uglaszcza...no jedze wcielone i cierpiacy aniolowie. Ogolnie wszelkiego rodzaju wizerunki to sciema. Z czlowiekiem trzeba pozyc aby wiedziec co to za jeden. Mozna kase wywalac na biednych a z drugiej strony wchodzic w niekoniecznie legalne interesy. Przypadek w pracy- przyszla mloda dziewczyna..slodka, super, miod, zabawna, mila...ta powierzchownoscia zyskiwala przychylnosc otoczenia. Rozpadal sie jej zwiazek, dziecko ( 14 latka) w sadzie powiedziala, ze chce mieszkac z ojcem. Co prawda owa slodka , zabawna dziewczyna miala juz innego partnera. Ktoregos razu zaczela dobierac sie do tylka jednej z kobiet. No ze wredna z niej suka, szukajaca wiecznie u wszystkich bledow..tak mielila ludziom w glowach, tak wziela kobiete w obstrzal, ze ludzie miekkli i szli jak na sznurku po toku jej rozumowania a potem sie okazalo, ze to byla sciema. laska zaatakowala jeszcze inne osoby w robocie i tak jej mit przyjemniaczki legl w gruzach.
Pozory faktycznie moga mylic I te na "tak" za dana osoba i te na "nie" za kims tam. Ludzi trzeba poznawac, miec dla nich czas i z czasem wiadomo z kim ma sie do czynienia. Mnie ze zludzen , ze ktos jest na wejscie fajny obdarli faceci, ktorzy mieli za soba nieudane zwiazki i z reguly to ich partnerki byly do niczego- w opowiadaniu meskim o rozpadzie zwiazku:))) Tak samo oczywiscie postepuja kobiety:)) .
Bo żeby kogoś poznać trzeba zjeść z nim przysłowiową beczkę soli. Są takie osoby, które często ulegają pozorom twierdząc np., ze jakaś osoba jest twoją przyjaciółką, przyjacielem a potem okazuję się w różnych trudnych sytuacjach życiowych, że osoba przez nas nazwaną przyjacielem nim nie jest.Problem polega na tym, że czasami zwykłe miłe towarzyskie relacje nazywamy przyjacielskimi a potem jesteśmy rozczarowani. To też jest uleganie pozorom.
Krakowianko, Benny Hill był bardzo skromnie żyjącym człowiekiem. Choć miał mnóstwo pieniędzy, nie kupił sobie nawet samochodu, jeździł miejskimi autobusami albo chodził piechotą. Pędził życie samotnika, a piękne dziewczyny otaczały go wianuszkiem tylko na planie filmowym. Krabikord
Tego typu bogaty facet to perelka, wyjatek, bo w sumie , nie powiem , ze bogaci sie nie dziela z biednymi ale ..czytalam raz o imprezie charytatywnej urzadzonej przez bogaczy dla biednych w Afryce. W sumie traktuja to jako impreze na ktorej byc sie powinno ze wzgledow prestizowych ( im wiecej mediow tym lepiej) towarzyskich, gdyz spotyka sie przy okazji cala smietanka...bawia sie po prostu, korzystaja z zycia , wsuwajac przy okazji cos grubszego do podsunietej skarbonik, lub wypisujac czek.
OdpowiedzUsuńRazu ktoregos Angelina Jolie wyjechala publicznie z krytyka swojego srodowiska. Ze pomagaja aby sobie zrobic dobrze, ze prawdziwa pomoc- to trzeba z tymi ludzmi pomieszkac, jesc to co oni jedza, zyc tak, jak oni aby ta pomoc byla rozumna. A wrzucenie forsy dla jakiejs organizacji charytatywnej to tylko tak, dla uspokojenia swojego sumienia, ze cos w temacie jednak czynie.
Czyli Brian Welch to chlubny przypadek pomagania innym. Znam bogatych ktorzy z nudow kupowali sobie traktor jako kolejny samochod bo wszystko juz mieli, chcieli sobie w niedziele na obiad do restauracji traktorem zajecha, a mogliby ta kasa wesprzec niejednego zyjacego w slumsach Filipinczyka. Ulzyc im w cierpieniu biedy.
Pozory moga mylic to prawda, ale z reguly ludzie zyja tak, jak dane srodowisko, w ktorym przebywaja, zyje. A jedna jaskolka nie czyni wiosny:))
Ania osoby bogate dzielą się swoimi zasobami, ale większość robi to, ponieważ pomaganie innym jest w dobrym tonie . Oni dają datki na jakieś fundacje, które raczej nie są dość dobrze kontrolowane, (bo fundacja to coś innego niż stowarzyszenie, chociaż niektórzy mylą jedne z drugim) a potem te ich pieniądze nie docierają do potrzebujących. Tak było np. z pomocą dla Afryki ten wielki koncert gwiazd gdzie grała cała śmietanka muzyczna ; Lionel Richie , Michael Jackson, Tina Turner itd.
UsuńJeżeli chodzi o ocenę innych ludzi to wiadomo, że w ciągu naszego życia spotykamy wielu ludzi poznając ich typy zachowań, gestów , ubioru i na tej podstawie czy tego chcemy czy nie tworzymy sobie etykietki, które trudno zmienić. A czasami możemy się pomylić dajmy na to człowiek o nienagannych manierach, znający zasady savoir vivreu może okazać się podłym człowiekiem, z którym nie warto się zdawać. A innym razem poznasz człowieka, który ma styl luzacki, rubaszny na pierwszy rzut oka może cię odstraszyć a przy bliższym poznaniu może się okazać wartościowym i ciekawym człowiekiem. Po prostu czasami pozory mylą i warto wziąć to pod uwagę.
faktycznie ma gest facet...ważne,żeby ten sierociniec ,nie lubię tego słowa, naprawdę był kierowany przez ludzi przychylnych dzieciom, ze on dogląda opieki nad tymi dziecmi...bo różnie bywa w tych sierocińcach...na pewno liczy mu się to na plus,a gdyby takich było więcej ,może zniknęliby ludzie żyjący na ulicach?
OdpowiedzUsuń" gdyby takich było więcej ,może zniknęliby ludzie żyjący na ulicach?"
UsuńMysle, ze tak. jak slysze jakie pieniadze daj kluby za pilkarzy. Jaka kase goli np.: jeden z polskich eksportowych pilkarzy i jak do posiadania pieniedzy podchodzi- totalny luz, raz forsa jest, raz jej nie ma, a jak nie ma to bedzie. Jest uwazany za niesamowice skromnego czloweika w obyciu i kiedy widze druga strone medalu, np.: reportaz z Filipin jak dziewczyna stara sie wyjsc ze slumsow i dostac posade w recepcji w hotelu, trafilo sie jej jak slepej kurze ziarno - mogla kiedys tam uczeszczac na lekcje angielskiego, Zalapala sie za darmoche., ale ma dyskredytujacy ja akcent. Ile sily w to wklada, jak jest zdeterminowana, bo tam kazdy cent decyduje o byc, albo nie byc rodziny...w takich momentach rece mi opadaja.
jeden sobie "skromnie" na luzie do posadania pieniedzy podchodzi a drugi walczy o kazdy kes....Niejeden klub za te miliony, za pilkarza moglby w jednym wielkim miescie slumsy zlikwidowac, ale to my to nakrecamy, ta cala koniunkture.....ilu jest zwolennikow owych nowoczesnych gladitaorow uganiajacych sie za pilka? Ilez ten sport emocji wywoluje...ludzie za mozliwosc przezycia owych emocji wywala kazda kase. Jeden daje emocje takie, ze warto wywalic na niego miliony, a drugi wywoluje takie,emocje, ze przechodzi sie nad jego bieda pomimo....
Ania i Krakowianka
UsuńRoblem nie polega na tym, że ludzie bogaci się nie dzielą pieniędzmi. Po prostu prawdziwa dobroczynność jest tłamszona. Nie wiem czy słyszałyście o pewnym piekarzu, który rozdawał chleb biednym. Musiał zapłacić 150 tyś kary.
http://miedziowe.pl/content/view/51708/149/
Po prostu bieda władzy jest potrzebna muszą być podziały społeczne wynikające z wykształcenia, zasobów finansowych oraz z gorszych lub lepszych miejsc zamieszkania. Na tym polega kapitalizm, którego celem jest to, aby był sektor bogatych i sektor biednych, którzy chwycą się każdej pracy, aby zapełnić żołądek. I tak nakręca się gospodarka.
To chyba tylko w Polsce, bo pamietam jak pracowalam w niemieckim domu starcow ( epizod kiedy biega o prace, nie dlugo tam bylam ,ale dosc ciekawy epizod) ´. Tam kiedys stanelo na forum publicznym : "co jest bardziej moralne...pozwolic aby sie jedzenie zmarnowalo i wyladowalo w kublach dla swin, czy dac to ludziom zjesc, np.: personelowi?". No i wygrala opcja, ze moralniej jest aby to jedzenie zostalo zjedzone przez ludzi niz dane swiniom. A jadla tyle sie tam marnowalo- staruszkowie podziubali i odstawiali, ze raz w tygodniu przyjezdzal rolnik i zabieral wszystkie kontenery zapelnione po brzegi odpadkami .
UsuńDlatego system, wedlug mnie, jest chory, bo jest sprawca ludzkiego cierpienia. Wydzie na rynek ksiazka polskiej zony arabskiego szejka, Ona tam pisze wlasnie o tym zyciu bogaczy. kasa sprawia, ze nagle znajduje sie czlowiek w innym wymiarze, Mowisz i masz...ludzie sa dla tych bogaczy nadzwyczaj mili..w sumie moga spelniac wszystkie swoje zachcianki, nawet te bardzo niemoralne...tam jest w sumie sporo ciekawych rzeczy opisanych.
Usuńhttp://kobieta.onet.pl/niewolnictwo-tysiaca-i-jednej-nocy-wywiad/sc1c57?utm_source=fb&utm_medium=fb_detal&utm_campaign=podziel_sie
Bogactwo to niekoniecznie moralnosc
na pewno cos w tym jest...bo dla multimilionera wydanie iles tysiecy dolarów na biednych jest łatwe,bo konto mu sie i tak zapełnia co chwilę, czyli praktycznie on nic nie traci...ale kto by pracował u niego...kto obsługiwał...dużo jest w sumie takich pomagających,ale to kropla w morzu...
UsuńBo w Polsce jest taka moralność sowieckiego kołchozu, brak umiejętności zarządzania i dotyczy to wszystkich sfer życia społecznego. Zmienię teraz trochę temat; otóż w miejscowości, w której mieszka moja mama w czasie okupacji niemieckiej Niemcy wybudowali drogę do swej radiostacji. Ta droga przez 50 przeszło lat nadal istnieje w dobrym i nienaruszonym stanie. Tzn. może trochę zarosła, ale nie trzeba jej remontować. W dzisiejszym centrum tej miesjowości dwa lata temu kładli nową nawierzchnie drogi.Wyobroaź sobie Aniu, że ta nowa nawierzchnia nie przetrwała nawet roku. Po roku wymagała w wielu miejscach remontu. To samo dotyczy budynków, które są partactwem budowlanym wymagającym wciąż naprawy oraz dobroczynności. Nie pozwalamy sobie na to, aby było po prostu ludziom dobrze tylko ciągle odkładamy pewne rzeczy na potem zrobi się, naprawi się. Wszystko tanim kosztem a potem dziwimy się, że jesteśmy zacofani.
UsuńA ile przejada się pieniędzy na durne konferencje i odczyty, które nikomu nie są potrzebne. Ile przejadamy pieniędzy z Unii Europejskiej. Polska skończy gorzej niż Grecja, bo Grecy jakoś przetrwają, bo mają dobry klimat a z nami będzie znacznie gorzej.
O bogatych krajach islamskich nawet nie ma co pisać . Niedawno przeczytałam ,że pracodawca z Arabii Kaudyńskiej odciął rękę swojej (ramie całe) pracownicy , bo skarżyła się ,że za mało zarabia .
UsuńTo prawda co napisałaś krakowianko łatwo jest wydawać pieniądze na biednych jeśli ma się naprawdę dużo pieniędzy i nawet nie odczuje taki ktoś tego datku w swoim portfelu .
UsuńBardzo często ludziom bogatym przypisuje się nieuczciwe sposoby dochodzenia do majątku i brak współczucia wobec nieszczęść innych. Omawiany przypadek jest podwójnie wyrazisty, bo gatunek muzyki uprawiany przez tego artystę wielu kojarzy się ze "złem", "diabłem", wszystkim co najgorsze. Przykładów bogatych artystów funkcjonujących tak, jak Welch jest wiele. Tylko są mało medialne, oni sami się nie afiszują, lepiej się sprzeda sensacyjna historia o łobuzie wyrzucającym pieniądze na whisky i rols rojsy, demolującym hotele i rozrabiającym w knajpie.
OdpowiedzUsuńTaka jest podaż jaki popyt. Kogo ciekawi znana piosenkarka Doda wspierająca fundacje leczenia białaczki i pomagająca dzieciom, kto o tym wie? Ale wiadomości o Dodzie w "obscenicznym" stroju klnącej jak furman na oficjalnym party wszyscy chłoną jak gąbki.
Krabikord
W Polsce niestety rzeczywiście, żeby zarabiać prawdziwe, duże pieniądze trzeba trochę machlojstw zrobić ewentualnie wygrać w totka. Ten, kto nie wejdzie w układy ten hm kończy nieciekawie. Ja się, więc nie dziwie ludziom, że taki mają obraz ludzi bogatych.
UsuńNatomiast, jeśli chodzi o Dodę to nie wiedziałam, że prowadzi taką działalność i pomaga innym. Tu się zgadzam z Tobą, że lepiej sprzedaje się zły, wulgarne zachowania danych artystów niż pozytywne ich działania.
Podobno by dojść do milionów, pierwszy milion trzeba ukraść. Nie zgadzam się z tym, jest to krzywdzące dla wielu ludzi. Także w Polsce.
UsuńKrabikord
Aby zdobyć te miliony musi ci ktoś na to pozwolić .Polska to nie Ameryka . Musisz wejść w układy . jak nie wejdziesz Krabi to możesz mieć bardzo poważne problemy . Wystarczy popatrzeć na sprawę Olewnika ....
UsuńPozdrawiam
Pozory nie tylko mylą,ale także krzywdzą
OdpowiedzUsuńTo prawda Almiro czasami ulegając pozorom możemy kogoś skrzywdzić . Pozdrawiam serdecznie
Usuńczasem np.ludzie image artysty utożsamiają z jego charakterem,a to najbardziej jest mylne...
Usuńczytalam kiedyś,że Charlie Chaplin byl okropny w życiu prywatnym,De Funes małomówny...i kto by pomyślał?...:))))
Bo ludzie przyjmują różne maski ,aby ukryć to co mają w środku i czasami przybierają nieciekawą maskę z różnych powodów....
UsuńA ja mysle, ze z pozorami bywa troche inaczej. Ludzie sie kreuja na lepszych niz w rzeczywistosci sa. I ten , kto "najglosniej " opowiada jakiz to on dobry z reguly jest wielkim popaprancem. Takie rzeczy znaja i przerabiaja chociazby zony alkoholikow....panowie pija bo zyja ze zlymi kobietami. Dra te baby ryje, nie utula takiego, nie uglaszcza...no jedze wcielone i cierpiacy aniolowie.
UsuńOgolnie wszelkiego rodzaju wizerunki to sciema. Z czlowiekiem trzeba pozyc aby wiedziec co to za jeden. Mozna kase wywalac na biednych a z drugiej strony wchodzic w niekoniecznie legalne interesy.
Przypadek w pracy- przyszla mloda dziewczyna..slodka, super, miod, zabawna, mila...ta powierzchownoscia zyskiwala przychylnosc otoczenia. Rozpadal sie jej zwiazek, dziecko ( 14 latka) w sadzie powiedziala, ze chce mieszkac z ojcem. Co prawda owa slodka , zabawna dziewczyna miala juz innego partnera. Ktoregos razu zaczela dobierac sie do tylka jednej z kobiet. No ze wredna z niej suka, szukajaca wiecznie u wszystkich bledow..tak mielila ludziom w glowach, tak wziela kobiete w obstrzal, ze ludzie miekkli i szli jak na sznurku po toku jej rozumowania a potem sie okazalo, ze to byla sciema. laska zaatakowala jeszcze inne osoby w robocie i tak jej mit przyjemniaczki legl w gruzach.
Pozory faktycznie moga mylic I te na "tak" za dana osoba i te na "nie" za kims tam. Ludzi trzeba poznawac, miec dla nich czas i z czasem wiadomo z kim ma sie do czynienia.
Mnie ze zludzen , ze ktos jest na wejscie fajny obdarli faceci, ktorzy mieli za soba nieudane zwiazki i z reguly to ich partnerki byly do niczego- w opowiadaniu meskim o rozpadzie zwiazku:))) Tak samo oczywiscie postepuja kobiety:))
.
Bo żeby kogoś poznać trzeba zjeść z nim przysłowiową beczkę soli. Są takie osoby, które często ulegają pozorom twierdząc np., ze jakaś osoba jest twoją przyjaciółką, przyjacielem a potem okazuję się w różnych trudnych sytuacjach życiowych, że osoba przez nas nazwaną przyjacielem nim nie jest.Problem polega na tym, że czasami zwykłe miłe towarzyskie relacje nazywamy przyjacielskimi a potem jesteśmy rozczarowani. To też jest uleganie pozorom.
UsuńKrakowianko, Benny Hill był bardzo skromnie żyjącym człowiekiem. Choć miał mnóstwo pieniędzy, nie kupił sobie nawet samochodu, jeździł miejskimi autobusami albo chodził piechotą. Pędził życie samotnika, a piękne dziewczyny otaczały go wianuszkiem tylko na planie filmowym.
UsuńKrabikord