Odwaga to cecha, zachowanie, które trudno sobie wypracować,
może, dlatego, że będąc odważnym, sprzeciwiając się większości ponosimy
nieprzyjemnie konsekwencje. Są jednak osoby, które mają na szczęście odwagę
powiedzieć prawdę i sprzeciwić się dominacji większości. Jedną z takich osób
jest Miriam Shaded Polka syryjskiego pochodzenia, która bezkompromisowo walczy
z Islamizacją Europy mówiąc i pisząc, jaki jest Islam i jak nam zagraża.
To
młoda kobieta i prezes fundacji Estera, która do Polski sprowadza chrześcijan
uciekających przed terrorystami muzułmańskimi.
Nie znam jej wszystkich poglądów, wiem, że startowała z
listy Janusza Krowina Mikkego, którego delikatnie mówiąc nie szanuję , być może nie miała innego wyboru.Nie ważne ja
zgadzam się z nią w sprawie Islamu, którego się obawiam, który mnie przeraża.
A
najbardziej nie mogę zrozumieć polityków
z krajów Europy zachodniej, którzy mimo ataków terrorystycznych i sytuacji takich jak
w noc sylwestrową w różnych krajach europejskich nadal nie przyznają się do błędów. Nadal nie zmieniają
polityki wobec uchodźców. Słowa Prezydenta Niemiec mnie zaskoczyły otóż powieszał
on, że Polacy oraz Niemcy z wschodniej części Niemiec, którzy sprzeciwią się uchodźcom
potrzebują więcej czasu, aby nauczyć się żyć z uchodźcami .
Ciekawa jestem, co oznacza według Pana Prezydenta nauczenie
się żyć z uchodźcami? Rezygnacja z wolności, zmiana obyczajowości, czy może
ubranie burek i przejścia na Islam? Może wy mi na to pytanie odpowiecie?
Nie zrozumcie mnie źle nie jestem narodowcem mogę nawet powiedzieć, że jestem anty narodowa,
pro europejska i multi kulturowa, ale ta, multikulturowość musi mieć swoje granice.
Nie można się bratać z każdą kulturą
istniejącą na tym świecie tylko,
dlatego, że tą kulturę tworzą osoby należące do tego samego gatunku , co my.
Przedstawiam Wam wywiad z Miriam Shaded, który znalazłam, co
prawda na Fondzie, bo na innych stronach trudno znaleźć wywiady z Panią Shaded. Wydaję mi się on
ciekawy z tego względu, że mówi o tym, co będzie jak wpuścimy „ uchodźców”do
Polski. Miłej lektury ;-)
Paweł Chmielewski : Niemieckie media podają, że w obozach
dla uchodźców mnożą się molestowania i gwałty. Kobiety są nieustannie
prześladowane przez muzułmańskich mężczyzn. Zaskakuje to panią?
Miriam Shaded: W ogóle nie jestem tym zaskoczona. To
normalne podejście muzułmanów do kobiet. Musimy mieć świadomość, że oni są tak
wychowywani od dzieciństwa. Mogą gwałcić chrześcijanki i inne kobiety
niewyznające islamu. Mogą gwałcić też kobiety muzułmańskie, o ile tylko im za to
zapłacą. Traktują wszystkie kobiety jak prostytutki. Wielu ludzi ucieka z
rejonów wojny właśnie od takich sytuacji, a tymczasem w Europie w obozach dla
uchodźców spotyka się dokładnie z tym samym. To, że politycy europejscy
doprowadzili do takiego stanu rzeczy, jest przerażające.
Z czego wynika takie
podejście do kobiet? To wpływ arabskiej kultury, niezależny od islamu, czy też
raczej rzecz ma fundament w religii muzułmańskiej?
Ma to umocowanie w islamskiej tradycji. W Koranie czytamy
wprost, że żonę należy bić (sura 4:34). Wiele wersów mówi dokładnie o tym, jak
mężczyzna ma traktować kobiety, co może robić niemuzułmankom. Dodatkowo w
Koranie są 163 wersy nawołujące do dżihadu. Dżihad może mieć różną formę - może
być to także przeznaczenie kobiet na seksualny dżihad. Wzór Mahometa jako osoby
do naśladowania kształtuje opinie mężczyzn o kobietach. Mahomet nie tylko
wymordował tysiące Żydów, ale wziął też za żonę sześciolatkę. Był bardzo dumny
z tego, że współżył z nią dopiero wówczas, gdy skończyła osiem czy dziewięć
lat.
A więc religijny
muzułmanin bijąc żonę czy gwałcąc chrześcijankę może mieć spokojne sumienie?
Uważa, że postępuje w zgodzie z wolą Allaha?
Tak, dokładnie, bo tak napisane jest w Koranie przykładowo
sura 4:24 dotyczy niewolnic wziętych pod „ochronę”. Obserwujemy ten preceder na
targach niewolnic. Wszystkie te złe i krzywdzące kobiety okrucieństwa są
zapisane w tej księdze i muzułmanie są w pełni usprawiedliwieni ze zbrodni
wobec nich.
Czy to znaczy, że
muzułmanie sprowadzeni do Polski będą siłą rzeczy łamać polskie prawo, bić
kobiety?
Nie tylko bić, ale i gwałcić, porywać, mordować… Mogą robić
różne rzeczy, mają do tego przyzwolenie. Widzimy, że w Szwecji ze względu na
obecność muzułmańskich imigrantów ogromnie wzrosła liczba gwałtów. Dwa procent
muzułmanów popełnia 78 procent przestępstw seksualnych. Można z tego obliczyć,
że muzułmanin popełnia 168 razy więcej przestępstw na tle seksualnym i gwałtów,
niż zwykły Europejczyk. Czyli gdy kobieta spotyka muzułmanina, to
prawdopodobieństwo, że zostanie zgwałcona, jest 168 razy większe, niż gdyby
spotkała Szweda.
A jak wygląda to w
innych krajach zachodnich, gdzie żyją duże społeczności muzułmańskie, jak
Francja czy Niemcy, nie licząc sytuacji w obozach?
We Francji jest tysiąc stref „no go”, gdzie nie ma żadnego
monitoringu, nie ma żadnego nadzoru nad tym, co tam się dzieje. Sądzę, że jest
tam gwałconych bardzo wiele kobiet, ale policja się tym nie zajmuje i nie
chroni ofiar. Z kolei w Niemczech rzeczy, które dzieją się w obozach dla
uchodźców, są moim zdaniem tylko jednym z wielu problemów, które mają tam
miejsce. O większą ochronę kobiet apeluje wiele organizacji pożytku
publicznego, ale liczne przypadki nie są w ogóle rejestrowane. Nie wiem, czy
wynika to z faktu, że Niemcy w ogóle się tym nie przejmują, czy też próbują
uciszać temat tych zbrodni.
A jak ochronić
kobiety, które zostaną sprowadzone wśród imigrantów do Polski? Ma pani jakieś
rady czy wręcz jakiś program dla przyszłego rządu?
Przede wszystkim trzeba zdelegalizować propagowanie islamu i
jego totalitarnych praktyk. Po drugie imigrantów trzeba układać rodzinami,
jednocześnie odseparowując chrześcijan od muzułmanów. Muzułmańskie kobiety
powinny obowiązkowo przynajmniej raz na miesiąc odbywać wizytę u psychologa, tak, by lekarz monitorował to, co
się z nimi dzieje. Wreszcie trzeba opracować program ochronny dla muzułmanek,
które chciałby odejść od islamu. Każda kobieta, która chciałby zostawić swojego
męża, bo jest bita, może zostać zamordowana lub po prostu okaleczona, jako ta,
która przynosi rodzinie dyshonor. Kobiety muzułmańskie czują się zagrożone i
nie mogą lub nie chcą uciekać, zdając sobie sprawę z ewentualnych konsekwencji.
Dlatego trzeba opracować programy, dzięki którym będą mogły zmienić nawet imię
i nazwisko, tak, jak w programach ochrony świadków koronnych.
Słyszała pani o
jakichś rządowych projektach, czy na razie wygląda to tak, że rzecz zostanie
puszczona własnym rytmem?
Obecnie wygląda to tak, jakby wszystko miało zostać
pozostawione samo sobie. Po to jednak startuję w wyborach, by nagłaśniać tę
sprawę i pracować nad rozwiązaniami. To problem, który dopiero zaczyna się nie
tylko w Polsce, ale i w Europie. Chciałabym w Sejmie przeforsować różne
programy, tak, by chronić przed islamem nie tylko kobiety, ale także mężczyzn.
Zdaję sobie sprawę, jak wielkiej krzywdy doznają również ludzie, którzy wyznają
islam i padają ofiarą islamistów.
Wcześniej mówiła pani
o konieczności wprowadzenia zakazu propagowania islamskiego totalitaryzmu. Co
to jest, ten totalitaryzm? Różni się czymś od islamu jako takiego?
Tak naprawdę jest to po prostu islam. Są jednak jednostki,
które udają że są muzułmanami, jak jazydzi czy alawici, których wyznawcy Allaha
uważają za niewiernych. Zdarzają się ponadto takie jednostki, które nie chcą
pozwolić islamowi rządzić swoim życiem. Także one są uznawane za niewiernych. W
Polsce musimy patrzeć na ludzi nie tak, jak my ich oceniamy, ale jak oceniają
ich radykalni muzułmanie. Przecież dla muzułmanów niewiernymi są też nasi polscy
Tatarzy. Musimy pamiętać, że islam to islam. Jeżeli ktoś czyta Koran i wierzy w
to, co jest tam napisane, to musi myśleć tak, jak islamiści. Chyba, że wytniemy
30 procent Koranu i zostawimy tylko wersy o miłości i relacji z Allahem… Jeżeli
są tam jednak setki wersów o dżihadzie, o nienawiści i przemocy, to co zrobić?
Islam jako system totalitarny wymaga postępowania w bardzo konkretny sposób pod
groźbą kary śmierci. To system, od którego człowiek nie może odejść – nie można
nazwać go inaczej, niż totalitaryzmem.
Trump po masakrze:
Obama do dymisji!
Jak chciałaby pani w
praktyce zwalczać takie tendencje? Pozwolić na praktykowanie islamu, ale
zakazać wszelkiego prozelityzmu?
Islam trzeba traktować tak, jak komunizm. Należy wpisać do
konstytucji zakaz praktykowania totalitarnych nakazów islamu i całkowicie
zakazać szariatu. Nie można jednak pozwalać na propagowanie nienawiści, a Koran
jest tekstem propagującym przemoc, nienawiść, dżihad, poniżanie kobiet. Trzeba
uznać, że zbrodnie religijne pozostają zbrodniami, a jeżeli ktoś propaguje
teksty do ich nawołujące, jest zbrodniarzem. Jeżeli w Polsce i w Europie
wprowadzi się zasadę „zero tolerancji” dla takich zachowań, to wydaje mi się,
że uda nam się jeszcze ochronić przed islamizacją. Dalej imigrantów trzeba układać rodzinami,
zarazem odseparowując chrześcijan od muzułmanów. Muzułmańskie kobiety trzeba
też obowiązkowo przynajmniej raz na miesiąc wysyłać do psychiatry, tak, by
lekarz monitorował to, co się z nimi dzieje. Wreszcie trzeba opracować program ochronny
dla muzułmanek, które chciałby odejść od islamu lub uciec od męża, by zapobiec
zbrodniom honorowym.
15.10.2015, 14:56
Źródła;