czwartek, 31 marca 2022

W prezencie '-)


        Się pochwalę; -) Dostałam w prezencie kurs ESKK z Języka francuskiego dla początkujących wraz z kasetami. Kurs jest w wersji z lat 90 tych, bo teraz kursy językowe w ESKK unowocześniono i nawet podzielono na poziomy wg Rady Europy. 

        Jednak mi ta stara wersja bardziej odpowiada i lepiej mi się ze starszą wersją pracowało. Z nowszą wersją kursów tez miałam do czynienia jest ona bardziej kolorowa, nowoczesna, ale mi tak jakoś ta nowa wersja kursów nie podeszła. Jestem, więc wyjątkowo zadowolona z tego prezentu; -)))  

       Co prawda chodziłam przez rok do Instytutu Francuskiego w Krakowie taka szkoła przy Konsulacie Francuskim fajna i sympatyczna, ale ucząca trochę chaotycznie, metodą tylko komunikacyjną, która teraz jest bardzo modna … Język francuski nie jest mi obcy, ale na pewno kurs ESKK uporządkuje moją wiedze z tego języka.

      Przydałby mi się jeszcze taki prezent z Języka włoskiego i hiszpańskiego; -)))) A wy, jakich języków się uczycie i  z jakich materiałów, kursów, książek korzystacie ? 

 

https://www.institutfrancais.pl/pl/krakow-kursy
 

6 komentarzy:

  1. Miałem kiedyś taki sam zestaw. Wystarczyło dziesięć, piętnaście minut dziennie, byle regularnie, systematycznie i znakomicie wchodzi do głowy.
    Z innych języków to standardowo angielski, długo, z różnych materiałów, ale najlepiej szła nauka rozmawiając z ludźmi, pod warunkiem, że lepiej mówili ode mnie, bo wtedy mnie to podciągało. Za to znakomicie można sobie popsuć język rozmawiając z gorszymi od siebie, bo to działa dokładnie odwrotnie, człowiek schodzi na poziom takiej osoby.
    Pozdrawiam Krabikord :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kursy ESKK są świetne i bardzo skuteczne nie tylko z języków obcych. Ja robiłam kursy w ESKK z dziennikarstwa, Nauki gry na Keyboardzie i angielskiego. Z angielskiego miałam w dwóch wersjach tej starej z lat 90 tych i tej nowszej, więc mam porównanie. Chciałabym jeszcze zrobić kursy z wizażu, nauki gry na gitarze i prowadzenia własnej działalności gospodarczej i jeszcze pewnie kilka fajnych kursów by się znalazło w tym językowych do zrobienia w tej szkole. ;-)
      Materiałów z języków jest teraz mnóstwo szkoda tylko, że trudno znaleźć materiał, który przeprowadzi cię samodzielnie od poziomu A1 do poziomu np. B2. Natomiast języka najlepiej uczyć się przez rozmawianie i tu masz racje ważne żeby była to osoba, która włada dobrze językiem, bo wiadomo, że niektórzy tworzą sobie swój język taką mieszankę języków Misz masz a to bywa trochę trudne potem do odwrócenia.

      Usuń
  2. Poniewaz mam juz swoje lata i uwazam, ze po trzydziestce trudno jest opanowac obcy akcent ( chyba, ze ma sie sluch absolutny- wtedy to inna sprawa) nie zabieram sie za nauke nowych obcych jezykow:) Jezeli juz wolalabym utrwalac te, ktore poznawalam wczesniej w szkole. Rosyjski i angielski. Musze jednak przyznac, ze pomimo tego iz angielskiego wieki nie powtarzalam to w prostych sytuacjach radzilam sobie z tym jezykiem np.: na Teneryfie.
    Kiedys naszlo mnie na nauke czeskiego. Jakis podstawowy kurs jezykowy zakupilam w tym celu, ale na checiach sie skonczylo. Z uslug ESKK korzystalam swego czasu. Wykupilam wloski dla poczatkujacych- bylam wtedy przed trzydziestka. Nawet mi szlo, ale tez odpuscilam. Jezyk musi zyc. Uczymy sie go i musimy z niego korzystac, a ja uczylam sie bez mozliwosci wykorzystania i motywacja opadla.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesadziłaś moim zdaniem z tym wiekiem. Wiele kobiet jedzie do Włoch, Hiszpanii są to osoby w średnim wieku o talencie do nauki języka mowy nie ma a tym bardziej o jakimś słuchu absolutnym a już po roku góra dwóch władają tym językiem w stopniu zaawansowanym . Wątpię też, żeby posiłkowały się podręcznikami nauczyły się raczej ze słuchu. Więc po 30 ce spoko można nauczyć się języka, ale rzeczywiście osoby w średnim wieku mają kłopot z językiem angielskim, niemieckim czy francuskim. Z językiem rosyjskim również, mimo, że był promowany w PRL mało Polaków włada tym językiem w stopniu zaawansowanym pozostało im jedynie znajomość cyrylicy i przeczytanie prostego tekstu. Natomiast problem z takimi językami jak angielski, niemiecki, francuski mają wszyscy bez względu na wiek, no może oprócz pokolenia gimnazjalnego, ale oni mieli mocny nacisk na angielski.
      Spróbuj hiszpańskiego nawet, jeśli nie będziesz biegle władała to przynajmniej będziesz mieć sporo zabawy zwłaszcza, jeśli pamiętasz włoski. A masz jeszcze te materiały z włoskiego?

      Usuń
    2. Troche chyba przesadzilas z zaawansowanym jezykiem po roku czasu pobytu w nowym panstwie, w zaawansowanym wieku i bez sluchu absolutnego (?) Znam ten "zaawansowany poziom"- Kali jesc, Kali pic. Moze faktycznie cos tam trzy po trzy rozumieja, poradza sobie w sklepie i na lotnisku, ale z poprawnym gadaniem trudno u nich:)
      Te materialy z wloskiego - jakies wyrywkowe kasety u mojej mamy ostatnio znalazlam:)

      Usuń
    3. Ano nie przesadziłam w rok nauczysz się włoskiego a już w ciągu dwóch lat to w stopniu zaawansowanym , nie jest to może poziom certyfikayów czy poziom filologii włoskiej ,ale jest to znajomość wysoka i są to osoby ,które są w średnim wieku i mowy nie ma o jakimś słuchu absolutnym czy talencie do języków obcych. Są to kobiety niekiedy bardzo słabo wykształcone a ich umysły nieszczególnie wytrenowane Po prostu włoskiego i hiszpańskiego szybko się nauczysz.

      Usuń