W tym roku trochę na własne życzenie obrzydziłam
sobie do reszty święta wielkanocne. Obrzydziłam sobie je poprzez czytanie
artykułów i pisząc notkę na temat Wielkanocy na Filipinach. Te biczowania, wbijanie
gwoździ, przybijanie do krzyża oraz tryskająca wszędzie krew z biczowników
doprowadziła do tego, że odechciało mi się jakiegokolwiek świętowania. Aby
uratować święta wielkanocne w moim domu i dodać trochę radości w te święta
postanowiłam spojrzeć na nie innym okiem, zwracając uwagę na radośniejsze elementy
tych świat.
Zapominamy, więc o krzyżach i drogach krzyżowych, procesjach,
cierpieniu, bólu, umieraniu i tych wszystkich niemiłych, nieprzyjemnych
zdarzeniach i rzeczach, które mają miejsce w tych dniach i staramy się myśleć
pozytywnie. Innej rady nie ma no chyba, że chcemy popaść w stan depresji, czego
osobiście wolę uniknąć, Skoro wiemy, czego nie chcemy a to już podstawa dobrych
zmian zabierzemy się za realizacje tego, co warto zrobić, aby poprawić sobie
nastrój.
Wielkanoc, ale także inne święta
chrześcijańskie zawierają wiele elementów pogańskich, magicznych. Nieprzypadkowo
Wielkanoc jest świętem ruchomym związanym z fazami księżyca, dlatego oprócz
miłego spędzenia czasu możemy skorzyścia dla siebie wykonać pewne rytuały
magiczne z resztą większość i tak je robi tylko o tym nie wie.
Zacznijmy od
czegoś miłego…(O to moje propozycje zwyczajów wielkanocnych, jeśli znacie jakieś
inne miłe zwyczaje śmiało piszcie, ich pochodzenie jest mało istotne ważne, aby
było radosne.)
Szukamy wielkanocnych zajączków -W byłej Jugosławii dzisiejszej Serbii
był i chyba nadal jest taki piękny zwyczaj skierowany do dzieci, w którym to
zajączek przynosi na Wielkanoc w koszyczku prezenty dla najmłodszych członków
rodziny. Są czekoladowe jajeczka, zajączki, baranki, kurczaczki i inne słodkie smakołyki.
Jeśli ktoś ma dzieci lub wnuki może zorganizować poszukiwania prezentów od zajączka
zarówno na łące, w ogrodzie jak i w domu. Jest to przyjemna zabawa a jednocześnie
dzieci mają sporo uciechy szukając schowanych słodkości poza ty tworzy im się magiczny
świat, dzięki czemu magia pozostanie na zawsze w ich życiu choćby, jako miłe
wspomnienie z dzieciństwa.
Natomiast dorosłym osobom na pewno będzie miło
jak dostaną jakiś prezent od ‘ wielkanocnego zajączka, niekoniecznie musi być to prezent czekoladowy …
Malujemy jajka, czyli robimy pisanki- Pisanka
była szczególnym atrybutem obrzędów magicznych, mogących zapewnić zdrowie i
siłę zarówno domownikom jak i zwierzętom gospodarskim. Pocierano nią, np. chore
miejsca. Może warto spróbować jak ktoś ma jakieś dolegliwości a nóż to pomoże …
Śmigus Dyngus -Próbujemy bliskie osoby oblać zimną wodą oprócz tego, że będą śmiesznie piszczały… bywa to zabawne; -) korzystnie wpłynie to na ich samopoczucie. Ten zwyczaj ma dodawać ludziom siły życiowej, tak jak deszcz daje siłę roślinom. Przyda się taka siła każdemu, więc bez skrupułów lejemy wodą gdzie się da…;-)
Robimy i przystrajamy bukiety kwiatów –
Jest to zwyczaj związany z pogańskimi obrzędami oddawania czci rodzącej się na
nowo przyrodzie. Nasi przodkowie urządzali pochody z gałązkami z przystrojonymi
bukietami oddając cześć życiu. Dziś przetrwała ta forma w robieniu Palm Wielkanocnych.
Dzięki temu przywitamy Pani wiosnę;-)
Robimy czekoladowe stroiki -Święta wielkanocne nie obfitują w tak
wiele ozdób jak święta Bożego Narodzenia, co jednak nie znaczy, ze nie możemy
zrobić wielkanocnych stroików i koszyczków z różnymi słodkimi i czekoladowymi łakociami.
Dzięki temu nasze mieszkanie nabierze radosnego klimatu świątecznego. Miło jest
od czasu do czasu podczas świąt podkradać czekoladowe jajka z koszyczka…
Meksykańskie jedzenie -Święta to czas, w którym poznamy sobie
na zjedzenie więcej potraw niż zazwyczaj. Może warto w tych dniach zrobić coś
specjalnego nie mam na myśli Mazurka czy innych ciast, które podczas tych świąt
będą na waszych stołach, ale np. zrobienie ciekawej potrawy z dalekiego kraju
np. Meksykańskiej Capriotady słodkiego
chlebowego puddingu z rodzynkami migdałami i innymi pysznymi dodatkami.Może
dzięki temu poczujemy się inaczej niż zwykle tzn. lepiej, każda innowacja powoduję
zmianę nastroju na lepszą, Przepis znajdziecie TUTAJ.
Jak widzicie jest wiele ciekawych radosnych, magicznych
elementów tych świąt, warto stworzyć sobie własne radosne rytuały świąteczne
nie trzymać się sztywno ponurych zwyczajów, lecz stworzyć nowe a właściwie nie
trzeba ich tworzyć, one są wokół nas wystarcz tylko to dostrzec.
Życzę Wam Wesołych Świąt pozbawionych ponurości,
cierpiętnictwa, melancholii i złych myśli, które nawiedzają nas podczas tych
wielkanocnych dni. Im więcej uśmiechu i pozytywnego myślenia tym lepiej dla nas
i dla naszych rodzin. Zatem Wesołych Świąt Wielkanocnych Wam życzę!;-)
Meksykańskie jedzenie bardziej mi się kojarzy z fasolą i w ogóle czymś na ostro. Dobrze więc, że zaproponowałaś coś odbiegającego od stereotypu.
OdpowiedzUsuńAle Śmigus-Dyngus nie zapowiada się w tym roku atrakcyjnie, bo za oknem kropi. Wtedy nikt nie piszczy śmiesznie, tylko klnie pod nosem, bo plany wielkanocnego spaceru diabli wzięli.
Wesołych Świąt :)
Krabikord
Meksykańskie potrawy zawierają rzeczywiście dużo fasoli, ale ta fasola smakuje znacznie lepiej niż w polskiej wersji. Natomiast przepis, który zaproponowałam oprócz tego ze nie zawiera fasoli jest smaczny, ale przede wszystkim łatwy do przygotowania. Ta łatwość przepisu jest bardzo ważna, bo skomplikowanego przepisu nikt tak naprawdę nie jest wstanie zrobić no chyba, że lubi gotować. Przyznam się szczerze, że zawsze staram się dawać przepisy łatwe do zrobienia a nie wymyślne dania, która tak naprawdę są fikcją blogową, bo czytelnik bloga i tak nawet tego nie spróbuje, Najważniejsza jest dla mnie realność propozycji kulinarnych.
UsuńCo do Śmigusa Dyngusa od lat w Polsce nie ma dobrej pogody do tego, aby wzajemnie lać się różnymi sikawkami, ale nic nie zaszkodzi domowników oblać taką wodą choćby symboliczne. W wiadomościach widziałam , ze jednak oblewali się wiadrami wody ;-) . A gdyby tak Krabi oblać kogoś wiadrem wody mimo lania deszczy, będzie fajnie piszczał cały zlany do suchej nitki; -)))) Dla chcącego nic trudnego a zła pogoda na pewno nie przeszkodź w tym procederze;-).
Pozdrawiam świątecznie
Dla mnie to zawsze były radosne święta... Nie przepadałam za Bożym Narodzeniem, bo w moim domu łączyło się to z przyjazdem niechcianych gości i ciągłym darciem mordy wśród różnych członków rodziny kłócących się między sobą. Wielkanoc kojarzyła mi się z wiosną, pobudką świata do życia po zimie, wyjazdami do dziadków i pysznym jedzeniem. Jakoś nie czułam tej ponurości tych świąt, chyba bardziej koncentrowałam się na radości ze zmartwychwstania niż na tej bolesnej części... ;)
OdpowiedzUsuńRadosnych, Rodzinnych Świąt! :*
Doskonale cię rozumiem Sol nawet nie wiesz jak bardzo. Oprócz darcia mordy bezwartościowej pseudo rodziny (inaczej tego nie da się nazwać) zawsze się o coś takim osobnikom rozchodziło dąsy, żale i pretensje, ale przede wsztystkim zabieranie czasu i wpraszanie się na chama do domu o każdej porze dnia i nocy, ale do nich wejść nie można było. Ja naszczęście jestem już po porządkach rodzinnych, więc u mnie święta od kilku lat przebiegają w miłej atmosferze. Jak się pozbędzie człowiek gangren rodzinnych, z których korzyści emocjonalnych żadnych nie ma to jedynym problemem może być aura świąteczna wynikająca z tradycji kraju a to już mały kłopot;-)
UsuńPozdrawiam serdecznie,