sobota, 25 lutego 2017

Życiowe porządki ...;-)

            Jest pewien aforyzm, który krąży po necie mówi on, że przez­nacze­nie lub życie da­je nam w życiu trzech nauczycieli, trzech przy­jaciół, trzech wrogów i trzy wiel­kie miłości. Ta dwu­nas­tka jest, jed­nak zaw­sze zak­ry­ta, tak, że nie wiemy, kto jest, kim, dopóki ich nie po­kocha­my, nie zos­ta­wimy ,  nie pokonamy lub oni pokonają nas.
            Nie jest on do końca prawdziwy, bowiem  w życiu tak się zdarza, że nie spotykamy przyjaciół, bo ludzie wokół nas bywają hm obojętni tzn. nie zrobią ci krzywdy, ale jak potrzebujesz pomocy to ci nie pomogą, lecz będą się przyglądać jak upadasz.Prawdziwa miłość też nie każdemu jest pisana nawet ta jedna a co dopiero trzy a dobrych nauczycieli życia, co życzliwie coś podpowiedzą też można nie spotkać. 
          Natomiast wrogów spotkamy na pewno i niestety nie zawsze będą to tylko trzy osoby może być ich znacznie więcej. Czasami ci wrogowie mogą być nawet blisko z nami  spokrewnieni wtedy trudniej ich zlokalizować, bo wierzysz czasem wiele lat w dobre ich intencje. Tak wrogów spotykamy często, zbyt często…
            Życie nie jest łatwe niezależnie jak będziemy optymistycznie na nie  patrzeć .Musimy być gotowi na ciosy, bo one zawsze nastąpią.  Aby jednak upadek był jak najmniej bolesny a rozczarowanie małe warto bacznie przyglądać się osobom wokół nas, bo może okazać się, że lepiej, aby ich nie było. Jeśli tak się stanie, jeśli zobaczymy sztuczność naszych relacji z ludźmi wtedy należy działać. 
            Czasami niektórych relacji nie da się naprawić, czasami inwestujemy w relacje bez przyszłości wtedy należy zrezygnować ze znajomości bez względu na konsekwencje czy bliskość spokrewnienia. Jeśli tego nie zrobimy te osoby zatrują nam  powoli życie, zabierając powietrze, nie dopuszczając wartościowych ludzi, którzy nie mogą się przebić przez toksyczną aurę. 
              W takich sytuacjach  człowiek zaczyna podejrzewać wszystkich o niecne plany i nieuczciwe zamiary, zaczyna tworzyć nie tylko toksyczną więź, ale i toksyczne schematy, które niszczą mu życie, ale przede wszystkim może odrzucać przyjaznych ludzi , których spotyka na swojej drodze , co spowoduje , że będzie praktycznie szedł przez życie sam. 
              Od czasu do czasu warto więc  zrobić gruntowne porządki w swoim  życiu a im szybciej je zrobimy tym lepiej na tym wyjdziemy. Dobrze jest je zrobić w odpowiednim momencie, bo nawet, jeśli relacja musi się skończyć i nie ma do niej powrotu zostają miłe wspomnienia. Jeśli przegapimy jednak dobry moment wtedy wzajemna niechęć narasta  a z czasem może przerodzić się w nienawiść a to nigdy nie jest dobre dla żadnej ze stron. Warto być tego świadomym.
           A teraz wklejam Wam demot, który zainspirował mnie do napisania tych kilku słów ;-)

8 komentarzy:

  1. Zześć. Przypadkiem i w tym samym czasie miałysmy podobne rozważania o zyciu. Mocne usciski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje życiowe porządki już dawno zostały przeprowadzone, post to tylko taka inspiracja demotem i kilka słów, które chciałam przekazać.Wydają mi się one ważne, bo wielu ludzi czeka takie sprzątania prędzej czy później.
      Pozdrawiam również mocno;-)

      Usuń
  2. to prawda Ivano, ja powoli takie porządki robię, może ciągle mamy nadzieję,że...a powinno sie wreszcie powymiatać to, co nam robi niezdrowy bajzel,który robi nam z życia cos niezbyt dobrego...
    pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem Krakowianko zwolenniczką jednej szansy tzn. Jeśli ktoś zachowa się nie fair to trzeba z nim porozmawiać i wyjaśnić, co nam się nie podoba, czego nie akceptujemy a jeśli dana osoba mimo naszych rozmów nadal postępuje tak samo należy szybko tą relacje zerwać, bo dana sobą uważa, że może tak postępować i ona się nie zmieni. Więc śmiało Krakowianko rób te porządki i nie licz na żadną zmianę innych osób, bo ona nie nastąpi.
      Z mojego doświadczenia wynika, że nawet te rozmowy i wyjaśnienia nigdy niczego nie dają, tzn. nikt nie zmienia swojego nie fajnego zachowania raczej służą one wyjaśnieniu jak wygląda dana relacja i nic poza tym.

      Porządki bywają trudne bywa nawet, że traumatyczne jesteśmy przywiązani niekiedy wiele lat do nie fajnych osób, boimy się też zmian nawet tych pozytywnych. Myślę jednak, że nie warto z nimi zwlekać rezygnacja z toksycznych relacji powoduje, że dajesz szanse innym wartościowym ludziom się do siebie zblizyć i w te pozytywne relacje warto inwestować nie tracąc czasu na kogoś, kto na to nie zasługuje. Tak myślę.
      Pozdrawiam i życzę powodzenia.

      Usuń
  3. Moje życiowe porządki także dawno zrobione. Dla przykładu podam pewną wieloletnią przyjaźń z kobietą starszą ode mnie o 11 lat. Pewnego dnia zrozumiałam, że jest toksyczna i mnie niszczy. Nie potrafiłam powiedzieć tego mojej przyjaciółce wprost w cztery oczy, napisałam list i wyjaśniłam powód zerwania znajomości. No cóż, gdyby naprawdę zależało jej na przyjaźni próbowałaby o nią walczyć, a ona odpisała mi, że to mój problem i na tym nasza wieloletnia toksyczna dla mnie przyjaźń się skończyła, jak odcięcie pępowiny, czego absolutnie nie żałuję, bo dzięki tej przyjaźni otworzyłam oczy i nie dam się już nikomu omamić.
    Ciekawy wpis.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo plusem toksycznych znajomości jest nauka jak nie powinniśmy budować relacji międzyludzkich.Minusem jest to, że często taka znajomość trwa bardzo długo i trudno ją zerwać, zrobić pierwszy krok, co powoduje bardzo negatywne konsekwencje w życiu zwłaszcza , gdy robimy takie porządki pod koniec życia tzn. w podeszłym wieku , wtedy trudno zaczynać od nowa i możemy poczuć zgorzchnienie życiem , ludźmi , dlatego uważam ,ze nie ma co zwlekać z porządkami bez względu na np. bliskość spokrewnienia z daną osobą .
      Napisanie listu bywa czasem dobrym pomysłem, ponieważ nikt nam nie przerwie wpół zdania i możemy w pełni wyrazić, o co nam chodzi. Uważać jednak należy, co piszemy i w jaki sposób, bo to, co napiszemy, tego nie da się wymazać, więc warto warzyć słowa, aby taka toksyczna osoba nie wykorzystała naszego listu przeciwko nam.
      Pozdrawiam ciepło .

      Usuń
  4. Tak, list to dobry sposob na przekazanie informacji. Chociaż pamietam, ile emocji i nerwow też sie przeżywa , gdy pisze się takie wyjasniające pismo. A pozniej zawód, bo na twoja długą epistołę jest odpowiedz w postaci jednego zdania, albo w ogóle zadnej odpowiedzi. Lepiej chyba odpuscic i po prostu nie kontaktowac sie z osoba.Ja zawsze byłam pozytywnie nastawiona do zycia i nie myslałam nawet, ze moge miec wrogów. Tylko najbliżsi kiedys mężczyźni okazali sie byc wrogami. A inni ewentualnie byli po prostu obojętni. Jedno mogę stwierdzić z pewnościa, mam wielu zyczliwych ludzi dookoła i im trzeba poświęcać czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie listy lub wypowiedzenie precyzyjnie, o co nam chodzi jest takim sposobem zamknięcia etapu znajomości. Druga osoba powinna wiedzieć, dlaczego rezygnujesz z relacji. Jeśli się tego nie powie to potem ktoś odwróci kota ogonem i zrzuci na Ciebie winę za niby nieładnie się zachowujesz, dlatego uważam, że warto wyrażać własne zdanie mimo wszystko. Celem takiej rozmowy lub listu nie jest poprawa relacji, choć niektórzy błędnie pokładają w niej nadzieje, dlatego się zawodzą, ale celem jest wyjaśnienie, o co nam chodzi i definitywne zakończenie znajomości. Tak uważam.
      A co do mężczyzn, którzy okazali się wrogami … No cóż niestety często mężczyźni zawodzą.

      Usuń