wtorek, 25 listopada 2014
czwartek, 13 listopada 2014
Małe domki, czyli w poszukiwaniu minimalizmu
Większość ludzi w pewnej chwili swojego życia marzy o tym,
aby mieć dom, wille pod miastem. Życie na wsi wydaje się sielskie, anielskie,
spokojne, radosne, pozbawione trosk i utrapień. Czas na wsi płynie wolniej. Fakt
można sobie stworzyć swój świat, ogród, w którym w niedziele przesiaduje się na
werandzie popijając kawę lub herbatę czy tez nalewkę jakiegoś naparu.
Niemniej jednak nie jest to tak fajne i wspaniałe jakby mogło sie wydawać .... Zwłaszcza
w dzisiejszych czasach kapitalizmu, bo życie na wsi jest droższe a dojazd do miasta
pozostawia wiele do życzenia. Willa, dom
może stać się utrapieniem a nie idyllą, o której każdy marzy.
Gdy popatrzymy na odremontowane domy możemy pozazdrościć ich
właścicielom pięknych willi tylko, gdy
przyjrzymy się bliżej to okaże się, ze zazdrościć nie ma czego.
Większość domów w podmiejskich okolicach są zbudowane w latach
60,70,80 -tych. Domy te są ogromne, niefunkcjonalne a remont ,przebudowa takiego domu jest bardzo
ograniczona . Jeżeli jednak zabieramy
się za remont starego domu musimy się liczyć z ogromnymi kosztami, a efekty nie
będą takie jak marzyliśmy .
Ale przede wszystkim domy zbudowane w czasach PRL -u są coraz
trudniejsze do utrzymania…
Lepiej jest zburzyć stary dom niż go remontować. Wybudowanie
nowego jest tańsze. Ale jaki ten nowy
dom wybudować? Najlepiej taki, który
można utrzymać, czyli mały. O to
projekty małych domków:
sobota, 1 listopada 2014
Wszystko ma swój czas...
A gdy przyjdzie mój czas
Gdy pokryje mnie rdza
Usiądź przy mnie tuż
tuż
Bym mógł z tobą być
sam
Usiądź blisko o dłoń
Narwij słów jak
żonkili
I opowiedz nasz film
Bym go przeżyć mógł
znów
A gdy przyjdzie mój
czas
Gdy pokryje mnie rdza
Musisz wierzyć, że
znów
Pobiegniemy nad staw
Czekaj na jakiś znak
Bądź cierpliwa jak
papier
Ja wybłagam wśród
chmur
Bym tu czasem mógł
wpaść
Wszystko ma swój czas
I przychodzi kres na
kres
Gdybym kiedyś odszedł
stąd
Nie obrażaj się na
śmierć
Subskrybuj:
Posty (Atom)