Jakiś czas potem przypomniałam sobie moją dawną sąsiadkę,
kiedy mówiła mi, że aby pozbyć się choroby trzeba udać się na rozstaję dróg splunąć
na ziemniaka i zakopać go na nim -podobno działa. Dziewczyna znała się na rzeczy,
bo jej babka była zielarką …
Z tego by wynikało, że dawne zwyczaje magiczno- pogańskie przetrwały
stąd te krzyże przy drogach, kapliczki, które nie powinny tam stać i o których
nikt nie wie skąd i kiedy się pojawiły.
Ludzie obawiają się tego, co nieznane, tego, czego nie da
się w żaden sposób wytłumaczyć, a magia jest wszędzie za drzwiami domów, do
których nikt nie chodzi. Wokół nas jest wiele ludzi, którzy parają się dawną
sztuką uzdrawiania. Zazwyczaj przypominamy sobie o tym wtedy, kiedy śmierć puka
do drzwi, ale jest już wtedy zazwyczaj za późno, ale o tym się nie mówi …
A ja spróbuję ten tajemniczy świat opisać i odkryć go będzie mi to kiedyś potrzebne do kolejnej mojej pracy …. A przy okazji może komuś pomogę … Zapraszam Was na nowy mój blog pt. Moje rozstaję ( notki spod etykiety Wicca zostały tam przeniesione i nie zostaną usunięte z tego bloga).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz