Na statku naszego losu
Chcemy dobrego sternika,
Co zdąży na czas opuścić żagle przed burzą
I wyrwie nas z głodnych objęć fal rozpaczy.
Pewnie upragniony ląd w oddali
Będzie jak zwykle złamaną obietnicą,
Bo marzenia rodzą się w porcie iluzji,
A coś z niego ciągle wypędza nas w morze.
Nasza przyszłość to nieznany kurs,
Ale tek ty, wietrze, wiej w żagle
I kieruj naszym statkiem w stronę horyzontu.
Tam, gdzie spokojny i jasny brzeg,
Chociaż go jeszcze nie widać.
Chcemy dobrego sternika,
Co zdąży na czas opuścić żagle przed burzą
I wyrwie nas z głodnych objęć fal rozpaczy.
Pewnie upragniony ląd w oddali
Będzie jak zwykle złamaną obietnicą,
Bo marzenia rodzą się w porcie iluzji,
A coś z niego ciągle wypędza nas w morze.
Nasza przyszłość to nieznany kurs,
Ale tek ty, wietrze, wiej w żagle
I kieruj naszym statkiem w stronę horyzontu.
Tam, gdzie spokojny i jasny brzeg,
Chociaż go jeszcze nie widać.
Pamięci Cesariy Evora !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz