W czasach pradawnych bogów , wojowników i królów
Świat pogrążony w chaosie czekał na bohaterów
O to Amazonki
wojownicze kobiety
zahartowane w ogniu bitwy
Siła
,namiętność , niebezpieczeństwo
ich odwaga zmieniła świat
Świat antyczny kryje wiele tajemnic , które do tej
pory funkcjonują w naszej świadomości. Jedną z takich tajemnic jest historia o
Amazonkach wojowniczkach żyjących z wojen i napaści. Wywodziły się one od Boga
Aresa i Nimfy Harmonii]. Zamieszkiwały podobno wybrzeża Morza Czarnego lub
Trację, bądź też północne wybrzeże Azji Mniejszej.
Ich społeczność stanowiły wyłącznie kobiety, jednak
utrzymywały stosunki z mężczyznami żeby podtrzymać ród. Swoje potomstwo płci
męskiej zabijały lub kaleczyły (oślepiały albo okulawiały) bądź oddawały ojcom
na wychowanie, dzieci płci żeńskiej kształciły w sztuce wojennej.
Uważano, że
Amazonki usuwały dziewczętom pierś, aby nie przeszkadzała im w napinaniu
cięciwy łuku lub rzucaniu dzid. Słynęły z niezwykłej waleczności (Świetnie
ciskały oszczepami i strzelały z łuku). Strzegły swoich terenów pokonując o
wiele liczebniejsze armie składające się z mężczyzn, którzy przerastali je masą
i siłą. Tak było …
Mit o Amazonkach przetrwał wiele wieków i żadna
religia patriarchalna nie zdołała jej wymazać. Amazonki przetrwały do czasów
współczesnych, chociaż ich działalność jest już zupełnie inna …
Dzisiejsze Amazonki to kobiety po mastektomii, które
dzielnie walczą z rakiem piersi ( i mimo nawet takiej walki też są
atakowane).Tak przynajmniej było do tej pory. Jednak ostatnie wydarzenia na
wschodzie w świecie islamskim spowodowało powstanie oddziałów kobiecych, które
walczą bezwzględnie z państwem islamskim. Współczesnymi Amazonkami są
kurdyjskie bojowniczki. Kiedy mężczyźni udając uchodźców walczą zaciekle o to,
aby dostać się za wszelką cenę do Europy zachodniej (Niemiec lub Szwecji
kobiety walczą dzielnie z islamskimi bandytami.
Na Frondzie znalazłam wywiad z bojowniczką
kurdyjską, wiem, że Fronda to nie jest wiarygodna gazetą ani stroną
internetowa, ale czasami napiszą coś mądrego;-). Myślę, że w obliczu
narastającej fali tzw. uchodźców zmierzających do Europy warto się z nim
zapoznać, bo możliwe, że niedługo i my będziemy musiały wziąć z nich
przykład...
Dowódca kurdyjskich kobiecych milicji walczących
przeciwko Państwo Islamskiemu w syryjskim Kobani, Nesrin Abdullah, odwiedziła
Pragę, gdzie uczestniczy w konferencji dotyczacej bezpieczeństwa.
- Jak to się stało, że kobieta taka jak pani stoi na
czele walki z IS?
– Studiowałam dziennikarstwo w Syrii i kontynuowałam
naukę na uniwersytecie w Kairze. Byłam dziennikarką, ale nastała sytuacja,
ktorej nikt nie oczekiwał: powstało Państwo Islamskie i zaczęły się te
wszystkie okrucieństwa. Wtedy są trzy możliwości. Albo uciekniecie, albo was
zabiją, albo wy ich musicie zabić. Dlatego zdecydowałam się walczyć z nimi tak,
aby oni nie mogli zabić nas.
- Ilu żołnierzy IS padło z waszych rąk?...
– Nie jest żadną tajemnicą, że naszym kobiecym
oddziałom udało się zabić setki członków IS. Chcę podkreslić, że to właśnie my,
kobiece oddziały, pokazałyśmy światu, że IS można pokonać. Do tej chwili
mieliśmy wrażenie, że są nie do pokonania. Byli zwycięzcami w Iraku, w Syrii.
No i zaatakowali nas, i wtedy pokazaliśmy światu, że nie są niepokonani. I to
nie tylko męską ale również kobiecą siłą.
- W jakim stadium znajduje się teraz walka przeciwko
IS?.
– Udało nam się oczyścić region kurdyjski z tak
zwanych wojowników państwa islamskiego. My ich nie nazywamy wojownikami, tak
jak wy tutaj w Europie. Dla nas to są kreatury. Gdyby mieli ludzkie dusze, nie
zabijaliby dzieci i nie handlowali ich organami. Prawda jednak jest taka, że
ciągle zdarzają się samobójcze zamachy. A jeżeli chodzi o rosyjską interwencję,
to bez współpracy cywilizowanego świata IS nie będzie mozna pokonać. Samymi
lotniczymi atakami już w ogóle nie. Ale każde wsparcie i pomoc jakiegokolwiek
państwa są cenne.
- Dlaczego IS jest dla niektórych ludzi takie
atrakcyjne? Przyłączają się do niego muzułmanie z Zachodu…
– To jest wojna religijna, a w niej wartości się nie
liczą. Nie jest dziwne, że człowiek, który wyrósł w Europie, jest wykształcony
i jest lekarzem albo inżynierem, opuszcza ten „luksus” i idzie walczyć.
Dlaczego jest pan zdziwiony? To jest walka motywowana religijną ideologią.
- Czy IS jest zagrożeniem dla Europy i świata?
– Kiedy my Kurdowie już przed laty wskazywaliśmy na
niebezieczeństwo islamizacji Bliskiego Wschodu, nikt nam nie wierzył. IS z
pewnością nie zatrzyma się na Bliskim Wschodzie. Mamy informacje, że stara się
przeniknąć do Europy i USA. I jest to w zgodzie z ich religijną ideologią.
Konieczne jest, żeby świat wyciągnął naukę z tego, jak IS rozrastało się w
Syrii i w Iraku. Wiele lat pracowali w ukryciu i Asad ich nie docenił, tak samo
jak w Egipcie. Gdy tylko byli pewnie swojej siły, zaatakowali. Taka sama
sytuacja będzie się powtarzać w Europie.
- Czy obawy przed falą imigracji do Europy maja
uzasadneinie? Czy imigracja może sprowadzić do nas bojówkarzy IS?
– Państwom europejskim i ich organom bezpieczeństwa
jest wiadome, ilu ludzi z Europy poszło walczyć w szeregach IS, ale z pewnością
nie wiedzą ilu nie pojechało tam walczyć, tylko przejść szkolenie i
niezauważonym wrócić do Europy. My wiemy, co dzieje się w ich obozach
szkoleniowych w Syrii i Iraku, skąd członkowie IS są wysyłani do Europy. Kraje
Europy nie biorą tego niebezpieczeństwa poważnie, nie doceniają tego i nie
podejmują żadnych efektywnych środków bezpieczeństwa. Europa nie podejmuje
skutecznych kroków w walce przeciwko IS, pomaga nam tylko lotnctwem, a to za
mało.
- Co się musi stać, żeby IS zostało pokonane?
– Podstawą tego jest walka, bez walki nie odejdą.
Zdecydowanie będzie trzeba oczyścić teren z użyciem jednostek operujących na
lądzie. Europa powinna zacząć walczyć efektywniej niż do tej pory.
Tłumaczenie Mariusz Malinowski, na podst.
www.novinky.cz
Źródła :
Amazonki -Historia Kobiet
Imperium Kobiet
Wywiad z Kurdyjską bojowniczką